Chris Holder najlepszy w deszczowym Grand Prix Szwecji

Łukasz Witczyk 14.05.2011, 21:23

Zwycięstwem Chrisa Holdera zakończyło się Grand Prix Szwecji, które rozegrane zostały na torze w Goeteborgu. Oprócz Australijczyka na podium stanęli Greg Hancock i Antonio Lindbaeck. Zawody zostały przerwane po 16 wyścigach z powodu opadów deszczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Deszcz towarzyszył żużlowcom od początku Grand Prix Szwecji. Z biegu na bieg stan toru był coraz gorszy, a zawody nie przysporzyły zbyt wielu emocji. Na pierwszą mijankę trzeba było czekać do dziesiątego wyścigu, kiedy to na drugim okrążeniu Emil Sajfutdinow wyprzedził Jarosława Hampela. We wcześniejszych wyścigach punkty do programu można było zapisywać już po pierwszym łuku. Najlepiej w tych warunkach odnalazł się Chris Holder, który w czterech biegach na swoim koncie zgromadził 10 punktów. Z takim samym dorobkiem punktowym zawody zakończył Greg Hancock, ale w bezpośrednim pojedynku obu żużlowców lepszy był Australijczyk.

Lindbaeck po GP Szwecji: Cudownie jest być znów na szczycie

Dla Holdera było to drugie w karierze podium (i zarazem drugie zwycięstwo) w cyklu Grand Prix. Na najniższym stopniu podium stanął Antonio Lindbaeck, który zdobył 9 punktów. Gdyby nie upadek na trzeciej pozycji zawodnika KS ROW Rybnik w szesnastym wyścigu, Grand Prix Szwecji zakończyłoby się jego zwycięstwem. Dla czarnoskórego Szweda było to piąte podium w karierze.

Holder po GP Szwecji: Żeby wygrać, trzeba mieć trochę szczęścia

Na torze w Goeteborgu wystartowało czterech reprezentantów naszego kraju. Najlepiej z nich poradził sobie Janusz Kołodziej, który dysponował dobrymi startami i na swoim koncie zgromadził 9 oczek. Zawodnikowi leszczyńskiej Unii dorobek ten pozwolił na zajęcie czwartej pozycji. Pozostali Polacy zawodów w Goeteborgu nie zaliczą do udanych. Po słabszym początku i dwóch nieudanych biegach przebudził się Tomasz Gollob. Aktualny Indywidualny Mistrz Świata w swoich kolejnych wyścigach prezentował się o wiele lepiej niż na początku zawodów i rywalizację w Grand Prix Szwecji zakończył na 9. pozycji. Jeszcze gorzej spisał się Jarosław Hampel, który zdobył 5 oczek. O występie w Goeteborgu jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Rune Holta. Norweg z polskim paszportem zdobył tylko punkt, a pozostałe wyścigi kończył z dużą stratą do swoich rywali.

Wybity bark Jasona Crumpa

Grand Prix Szwecji pechowo zakończyło się dla Jasona Crumpa. Australijczyk w dziesiątym wyścigu na wejściu w drugi łuk nie opanował motocykla i wykręcił "bączka". Crump stadion opuścił w karetce i udał się na badania. Pierwsze doniesienia mówiły o złamanym obojczyku trzykrotnego mistrza świata. Oprócz niego za pechowca zawodów uznać można Kennetha Bjerre. Duńczyk, który rok temu okazał się najlepszy na torze w Goeteborgu, w tegorocznej rywalizacji dwukrotnie upadł na tor i zanotował wykluczenie za przekroczenie czasu dwóch minut. Ostatecznie filigranowy reprezentant kraju Hamleta swój start zakończył na czternastej lokacie.

Pedersen po GP Szwecji: To było po prostu dzikie show

Po rozegraniu dwóch rund liderem klasyfikacji generalnej jest nadal Tomasz Gollob, który wywalczył 24 punkty. Takim samym dorobkiem punktowym legitymuje się Greg Hancock. Na trzecim miejscu sklasyfikowany został Emil Sajfutdinow. Rosjanin ma na swoim koncie o dwa punkty mniej niż Gollob. Szóste miejsce z 17 punktami zajmuje Jarosław Hampel, ósmą lokatę z takim samym dorobkiem punktowym okupuje Janusz Kołodziej. Po słabym występie na stadionie Ullevi na 13. miejsce spadł Rune Holta.

Bjerre po GP Szwecji: Nie mogę zwalać winy na sędziego

Jonsson po GP Szwecji: Widoczność była zerowa

Hancock po GP Szwecji: Najważniejsze jest bezpieczeństwo zawodników

Wyniki:

1. Chris Holder (Australia) - 10 (2,3,3,2)

2. Greg Hancock (USA) - 10 (3,2,2,3)

3. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 9 (3,3,3,u)

4. Janusz Kołodziej (Polska) - 9 (2,2,3,2)

5. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 8 (1,1,3,3)

6. Thomas H. Jonasson (Szwecja) - 8 (1,3,2,2)

7. Jason Crump (Australia) - 6 (3,3,w,-,-)

8. Andreas Jonsson (Szwecja) - 6 (0,2,1,3)