Holder po GP Szwecji: Żeby wygrać, trzeba mieć trochę szczęścia

Zwycięstwem Chrisa Holdera zakończyła się przerwana po czterech seriach startów sobotnia Grand Prix Szwecji w Goeteborgu. Dla 23-letniego jeźdźca Unibaksu Toruń był to drugi w karierze triumf w zawodach elity światowego speedwaya.

W tym artykule dowiesz się o:

- Żeby wygrać, trzeba mieć trochę szczęścia. Tym razem było ono po mojej stronie. W turnieju w Lesznie miałem pecha jeśli chodzi o regulamin klasyfikacji, a tym razem zwyciężyłem dzięki błędowi Antonio Lindbaecka - powiedział Holder.

Turniej w Goeteborgu rozgrywany był w strugach deszczu, a niemal wszystkie mijanki były efektami błędów wyprzedzanych zawodników. - Warunki były fatalne, ale mi się udało do nich dopasować i poprawić swoją pozycję w klasyfikacji. Dobrze wychodziłem spod taśmy z każdego pola startowego. Byłem bardzo szybki, ale podczas wyścigów używałem również głowy. Tor był jednak znakomicie przygotowany. Odjechanie aż tylu wyścigów w takich warunkach nie jest prostą sprawą i ludzie, którzy za to odpowiadali na pewno zasługują na kredyt zaufania - dodał "Chrispy".

Po dwóch odsłonach GP 2011 Chris Holder z 19 punktami na koncie zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata. Prowadzi Tomasz Gollob (24 pkt.) przed Gregiem Hancockiem (24 pkt.) oraz Emilem Sajfutdinowem (22 pkt.). Kolejne zawody cyklu odbędą się 28 maja w Pradze.


Chris Holder triumfował w deszczowym Goeteborgu

Komentarze (0)