Janusz Kołodziej wraca do formy?

Janusz Kołodziej zaliczył ostatnio szereg słabszych występów w meczach ligowych. Menedżer zawodnika jest bardzo zadowolony z postawy swojego podopiecznego w Grand Prix Szwecji i wierzy, że ten występ doda mu pewności siebie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Cieszymy się bardzo z dobrego wyniku w Grand Prix. Udało się osiągnąć dobry rezultat mimo sytuacji zdrowotnej Janusza. Ciągle nie jest jeszcze tak jak powinno. W Goeteborgu czuł jeszcze różne dolegliwości, ale pojechał bardzo dobrze. Tor był na szczęście równy, nie było dziur i kolein - powiedział Krzysztof Cegielski.

Po Grand Prix w Goeteborgu Janusz Kołodziej miał wypoczywać przez kilka dni. Zawodnik weźmie jednak udział we wtorkowym meczu Elit Vetlandy, mimo iż stan jego zdrowia nadal pozostawia sporo do życzenia. - W związku z kontuzją Jasona Crumpa i dobrą postawą Janusza zostaliśmy w Szwecji i tutaj przeprowadziliśmy trochę zabiegów. Nie powinno być wielkich kłopotów z jazdą we wtorek. Nikt nie jest w stanie przewidzieć ile czasu zajmie Januszowi dojście do pełni zdrowia. Na początku wydawało się, że nie ma wielkiego problemu, ale sytuacja się nie poprawiała. Było wręcz przeciwnie, z czasem dolegliwości robiły się coraz poważniejsze. Myślę, że kilka dni po dzisiejszym spotkaniu wystarczą, żeby w niedzielę Janusz czuł się zdecydowanie lepiej - mówi menedżer zawodnika.

Krzysztof Cegielski jest przekonany, że udany występ Kołodzieja w Grand Prix Szwecji sprawił, że zawodnik jest bardziej pewny siebie. - Słabsze występy Janusza były spowodowane właśnie urazami, których nabawił się podczas Grand Prix w Lesznie. Jego występ w Goeteborgu na pewno poprawił mu humor. Każda porażka, nawet w sytuacji gdy się jest poobijanym boli zawodnika i zostaje w głowie. Niby przyczyna słabszej jazdy jest znana i nie ma powodu się przejmować a mimo to trudno się pogodzić z przegranymi. W tym kontekście bardzo dobrze się stało, że to Grand Prix w Goeteborgu wyszło tak a nie inaczej. Moim zdaniem Janusz zrobił w tych zawodach wszystko co było możliwe w tych warunkach, które były. Mam nadzieję, że wszystko wraca do normy.

Komentarze (0)