Mateusz Kowalczyk: Trzeba równać do lepszych, a nie do gorszych

Mateusz Kowalczyk w ubiegłym sezonie był podstawowym juniorem łódzkiego Orła, z którym awansował do pierwszej ligi. Przed starem obecnego sezonu wydawało się, że Kowalczyk, dla którego będzie to pierwszy sezon jako senior, znajdzie sobie klub w drugiej lidze. Jednak "Kowal" postanowił zostać w Łodzi i walczyć o miejsce w składzie.

Jak dotąd zawodnik zaliczył jeden występ w pierwszej lidze, a było to w ostatniej ligowej kolejce. Wówczas to łodzianie zostali rozgromieni w Bydgoszczy 24:66. Mateusz Kowalczyk pojechał w trzech biegach, przywożąc jeden punkt. - Bydgoszcz to bardzo wymagający rywal no i nie bez powodu są liderami. Jak by nie patrzeć, jest to zespół Ekstraligowy - powiedział zawodnik, który nie chciał oceniać swojego występu.

Mimo słabego występu w Bydgoszczy, łodzianin nie boi się wyzwania, jakim niewątpliwie jest dla niego pierwsza liga. - Niczego się nie boję. Trzeba równać do lepszych, a nie do gorszych. Trzeba zawsze próbować - mówi Kowalczyk.

22-letniemu zawodnikowi pomogłoby wypożyczenie do drugiej ligi, gdzie mógłby się objeżdżać. Mimo że "Kowal" ma ofertę z niższej klasy rozgrywkowej, to na razie chce powalczyć o miejsce w składzie Orła. - Mam propozycję z drugiej ligi. Jestem w trakcie zastanawiania się nad tą ofertą. Na razie przyjeżdżam tutaj na treningi i chcę coś jeszcze pokazać. Zobaczymy, jak to się ułoży. Cały czas będę walczył - mówi wychowanek Włókniarza Częstochowa.

Źródło artykułu: