Michał Szczepaniak źle wszedł w sezon i na razie szuka formy, którą imponował przed rokiem. Jak dotychczas zadowolony może być tylko z jednego meczu (z Orłem Łódź), w którym zapisał na swoim koncie dwucyfrowy wynik. - Przez ostatnie dwa tygodnie dużo pracowałem nad tym, żeby moja dyspozycja była lepsza niż dotychczas. Wydaje mi się, że do meczu w Poznaniu jestem przygotowany optymalnie, ale wszystko i tak wyjdzie dopiero na torze - tłumaczy jeden z liderów Startu.
Wychowanek Iskry Ostrów był jednym z zawodników, którzy głośno protestowali przeciwko obowiązkowi korzystania z nowych tłumików. Swojego zdania nie zmienia i krytykuje nowe urządzenia. - Cały tydzień szukałem dla swoich silników optymalnych ustawień, ale prawda jest taka, że od poniedziałku mieliśmy zbyt mało czasu, żeby poznać wszystkie tajniki związane z nowymi tłumikami. Jestem na tyle w dobrej sytuacji, że motocykle z nowymi urządzeniami testowałem już przed rozpoczęciem rozgrywek. Jednak zdania o nich nie zmieniam. W porównaniu do starych tłumików, to jest to tragedia! Nowe tłumiki nie nadają się do żużla. Jednak skoro jest taki regulamin, to musimy się do niego podporządkować i jechać.
Szczepaniak zdaje sobie sprawę z rangi meczu w Poznaniu. Kolejna strata punktów przez Start może mocno ograniczyć ich szanse na udział w rundzie finałowej, co dla gnieźnian byłoby katastrofą: - Do Poznania jedziemy po zwycięstwo. Po trzech porażkach z rzędu zamierzamy się odkuć i zacząć odbudowywać zaufanie naszych kibiców. Żaden z nas nie dopuszcza do siebie myśli, że w Poznaniu moglibyśmy przegrać, ale zdajemy sobie sprawę, że gospodarze nam tego zadania nie ułatwią. Przygotowaliśmy się na tyle, ile mogliśmy, dlatego spokojnie czekamy na mecz.
Pomimo trzech porażek z rzędu - w opinii Szczepaniaka - atmosfera w zespole jest bojowa. - Zobaczymy co będzie w niedzielę, ale co tu dużo mówić, jedziemy tam wygrać. Jeśli chodzi o zespół, to w sporcie jest jak w życiu. Jeśli coś nie idzie, to wszystko nie pasuje. Dlatego mamy w głowach te trzy porażki, ale w Poznaniu zrobimy wszystko, żeby wygrać. Atmosfera w zespole jest bojowa, bo każdy z nas zdaje sobie sprawę z rangi tego meczu.
Czy w Poznaniu Michał Szczepaniak będzie miał powody do radości?