Derby Południa na trybunach

W niedzielę na torze w Rzeszowie dojdzie do 65. derbów Południa. Rzeszowsko-tarnowskie pojedynki od zawsze charakteryzowały się wielkimi emocjami zarówno na torze, jak i na trybunach. Jak wyglądały oprawy kibiców obu drużyn w poprzednich latach?

Znaczna większość środowiska żużlowego w Polsce twierdzi, że najbardziej widowiskowe żużlowe oprawy w Polsce mają miejsce podczas derbów Ziemi Lubuskiej. Stowarzyszenia kibiców Caelum Stali Gorzów i Stelmetu Falubazu Zielona Góra od wielu lat tworzą efektowne oprawy na trybunach i zawsze rywalizują ze sobą w tym, kto stworzy ciekawszą. Oprawy podczas pojedynków rzeszowian z tarnowianami bez wątpliwości są dużo skromniejsze. Jedno jest jednak pewne, w trakcie derbów Południa emocje wśród kibiców są niebywale ogromne, na pewno nie mniejsze, niż podczas derbowych pojedynków Falubazu i Caelum Stali.

W 2007 roku odbyły się 56. Derby Południa. To niezwykle wyrównane i emocjonujące spotkanie z pewnością zostało zapamiętane przez wielu. Osłabiona Marma Polskie Folie Rzeszów (brak Scotta Nichollsa i Davey'a Watta) podejmowała wówczas Unię Tarnów, w której składzie znajdowały się trzy armaty: Tomasz Gollob, Janusz Kołodziej i startujący sezon wcześniej w Rzeszowie - Rune Holta, który jeszcze przed końcem rozgrywek opuścił zespół w atmosferze skandalu.

Podczas prezentacji Holta dostał solidną porcję gwizdów od kibiców Żurawi

Mocno osłabiona drużyna znad Wisłoka nie była faworytem tego arcyważnego spotkania. Mecz rozpoczął się jednak udanie właśnie dla gospodarzy, którzy prowadzili przez pierwszą część zawodów. Po dwóch seriach startów niezdrowe emocje udzieliły się trzem fanom Jaskółek, którzy wtargnęli na sektor gospodarzy i próbowali zabrać jedną z flag sympatyków Żurawi. Doszło do bójki kibiców, którą po kilku chwilach musiała przerwać służba porządkowa.

Unia Tarnów z Jaskółczego Gniazda - nasza siła was przerasta!

Całe spotkanie było niezwykle wyrównane - żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na większe niż czteropunktowe prowadzenie. Goście po niezbyt udanej pierwszej fazie zawodów nie mieli zamiaru składać broni i dzięki kilku wygranym wyścigom objęli prowadzenie, które utrzymali do biegów nominowanych.

Podczas prezentacji rzeszowscy kibice efektownie przywitali swoich zawodników

Dość niespodziewanie liderzy ekipy przyjezdnej zostali pokonani przez miejscowych w dwóch ostatnich biegach meczu. W gonitwie 14. Maciej Kuciapa pokonał samego Tomasza Golloba, a w biegu 15. Rafał Dobrucki razem z Nicki Pedersenem wygrał podwójnie z parą Holta - Kołodzej. Niespodzianka stała się faktem - zwycięzcą 56. derbowego spotkania okazała się być Marma Polskie Folie Rzeszów, która mecz odjechała z trójką juniorów w składzie.

Prowokacja tarnowskich kibiców

W trakcie, i po meczu, kibice obu drużyn prowokowali się nawzajem. Oprócz wyrzuconej z klatki gości w kierunku rzeszowian racy, na szczęście obyło się bez większych incydentów.

Równie emocjonujący przebieg, zwłaszcza na trybunach, miał pojedynek derbowy w 2008 roku. Tym razem faworytem do wygranej w meczu byli rzeszowianie. Początek należał jednak do gości, którzy odnieśli kilka biegowych zwycięstw.

Dla nas derby to rzecz święta, dla was rzecz to niepojęta

W połowie zawodów "obudzili" się gospodarze, którzy ruszyli w pogoń za Jaskółkami. Dzięki dwom podwójnym biegowym zwycięstwom Żurawie objęły prowadzenie w meczu i nie oddały go aż do końca. Jaskółki ostatecznie wróciły z Rzeszowa na tarczy, a końcowy wynik to 51:37 dla miejscowych.

Wolę swoją Ukrainę, niż w Tarnowie mieć drużynę

Z bolesną porażką ze swoim największym rywalem nie mogli do końca pogodzić się niektórzy fani Unii Tarnów. Kilku pseudokibiców podczas ostatnich biegów tamtego spotkania, rzuciło w trakcie wyścigu butelki na tor, co groziło upadkiem rywalizujących ze sobą zawodników. Co więcej, z klatki przyjezdnych co jakiś czas wyrzucane były petardy. W 2009 roku podczas derbowej potyczki, po groźnym karambolu na drugim łuku, jedna z petard o mały włos nie trafiła leżącego na torze młodzieżowca rzeszowskiego klubu - Dawida Lamparta.

Derbom Południa od zawsze towarzyszyły niemałe emocje. Niejednokrotnie jednak tej rangi widowiska były częściowo psute przez chuligańskie wybryki i incydenty. Miejmy nadzieję, że w najbliższą niedzielę zobaczymy ciekawe widowisko i interesujące oprawy (prawdopodobnie będą miały miejsce dopiero po biegu 10. ze względu na protest kibiców żużlowych w Polsce), a fani obu drużyn powstrzymają negatywne emocje i będą dopingować swoich zawodników w przyzwoitym stylu.

Źródło artykułu: