- Jedziemy po zwycięstwo i nie dopuszczamy do siebie innej myśli. Musimy ten mecz wygrać i liczę na to, że tak się stanie - mówi pełen optymizmu Daniel Jeleniewski. - Wiemy, że nie pojadą Maksim Bogdanow i Roman Povazhny. W takiej sytuacji Lokomotiv na pewno zastosuje ZZ. Jest tam wielu innych dobrych zawodników, którzy mogą zastąpić tych dwóch żużlowców. Także może to być osłabienie, albo i nie - dodał "Jeleń".
- Tak, to bardzo ważny mecz - mówi krótko o randze niedzielnego spotkania inny z łódzkich zawodników, Rafał Trojanowski. Mimo niepowodzenia w ostatnich ligowych potyczkach, łodzianin uważa, że na razie nie ma powodów do robienia rewolucji. - Na razie nie ma co narzekać i robić jakichś tam rewolucji, szukać sensacji. W meczach, które były na wyjeździe nie mieliśmy dużych szans, bo personalnie nasza drużyna jest dużo słabsza - uważa "Trojan". - Dobrze czuje się na łódzkim torze i na treningach było wszystko dobrze. Także myślę, że pojadę z Daugavpils - dodaje 35-latek.
Czy po meczu z Lokomotivem Daugavpilis zawodnicy Orła znów będą mieli powody do radości?
Na kolejny występ w ligowym spotkaniu liczy Damian Michalski, który w ostatnich spotkaniach zastąpił na pozycji juniora Adriana Osmólskiego. - Dobrze ostatnio mi szło, także liczę na to, że uda mi się wystąpić w niedzielnym meczu - mówi wychowanek Unii Leszno. Zdaniem młodego zawodnika, brak czołowych zawodników Lokomotivu, może pomóc mu w zdobyciu większej ilości punktów, niż ostatnio. - Mamy troszeczkę ułatwione zadanie, może dzięki temu tych punktów troszkę zdobywcę. Trzeba liczyć na to, że będzie dobrze - powiedział pełny optymizmu łódzki junior.
Na występ przeciwko łotewskiej drużynie liczy także konkurent Damiana Michalskiego, Adrian Osmólski. - Czuję się gotowy na to by jechać z Daugavipilis. Jednak to jaką decyzje podejmie trener, to jest tylko i wyłącznie jego decyzja - uważa 20-letni wychowanek Włókniarza Częstochowa.