Włókniarz zapewnia: Walczyliśmy o każdy punkt

Włókniarz Częstochowa przegrał piąte spotkanie w tym sezonie. Ostatnimi pogromcami Lwów okazali się jeźdźcy Unibaksu Toruń, którzy wygrali 52:38. Była to najwyższa porażka częstochowian na wyjeździe w bieżących rozgrywkach.

Spotkanie na toruńskiej Motoarenie dla biało-zielonych rozpoczęło się fatalnie. Po pięciu biegach aspirujące do najwyższych laurów toruńskie Anioły prowadziły już 21:9. Sygnał do odrabiania strat dali Rafał Szombierski oraz Peter Karlsson, którzy podwójnie pokonali Kamila Pulczyńskiego i Rune Holtę. Ostatecznie Włókniarz zbliżył się do Unibaksu na sześć "oczek", jednak miejscowi cały czas kontrolowali przebieg spotkania. Finisz należał do nich, stąd w końcowym rezultacie różnica punktów pomiędzy obiema ekipami wyniosła 14 "oczek".

Kierownictwo Lwów po meczu nie ukrywało, że w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodził im nieco pech i kontuzje zawodników. Dwa defekty zanotował Grigorij Łaguta (raz na prowadzeniu). Zdaniem częstochowian przyczyną drugiej awarii w motocyklu Rosjanina mógł być nowy tłumik. "Grisza" jechał bieg po biegu i w ciągu dwóch minut sprzęt nie zdążył dostatecznie ostygnąć. Takie podejrzenia wysunął również jeden z tunerów obecny na tym spotkaniu. Władze Włókniarza przyznały, że drużyna dopiero uczy się skutecznych rozwiązań w ustawieniach motocykli z nowymi tłumikami na polskich torach. Z obawy przed uszkodzeniem silnika z udziału w piętnastym biegu zrezygnował wspomniany Szombierski, który w przeciwnym razie także startowałby wyścig po wyścigu.

Nieco zaskakująca okazała się decyzja Jarosława Dymka, który w ostatniej odsłonie dnia postanowił zastąpić dobrze punktującego Daniela Nermarka słabiej spisującym się do tej pory Artiomem Łagutą. Włókniarz wyjaśnił, że ten ruch podyktowany był stanem zdrowia szwedzkiego lidera częstochowian. 34-latek wciąż mocno odczuwa uraz, którego doznał podczas spotkania w Zielonej Górze. Przypomnijmy, że Nermark został uderzony kamieniem w rękę, w wyniku czego wdała się infekcja. Po czterech wyścigach prawą dłoń Daniela spowiła opuchlizna, a ból stał się na tyle dokuczliwy, że zawodnik nie był w stanie wystartować w gonitwie wieńczącej niedzielne zmagania. Częstochowianie stanowczo zaprzeczyli, jakoby w tym przypadku w grę wchodziły kwestie finansowe. Włókniarz zdementował również absurdalne zarzuty, że głos w sprawie ustalania składu mają bracia Łagutowie.

Daniela Nermarka z udziału w piętnastym biegu wykluczyła kontuzja

Biało-zieloni przekazali, że Daniel Nermark zdecydował się udać na leczenie chorej ręki, aby być w pełni sprawnym na niedzielną, niesamowicie istotną dla Lwów konfrontację z Betardem Spartą Wrocław. W związku z powyższym Szweda może zabraknąć w meczach lig zagranicznych. Ponadto częstochowianie zadowoleni byli z postawy krytykowanego do tej pory Petera Karlssona, który w Toruniu skorzystał z motocykla, na którym na co dzień startuje w szwedzkiej Elitserien. W efekcie 42-latek wywalczył 9 punktów i bonus, i był najskuteczniejszym zawodnikiem Włókniarza w starciu z Unibaksem. Teraz częstochowianie rozpoczynają solidne przygotowania do wspomnianego pojedynku z Wrocławiem i nie ukrywają, że liczą na zwycięstwo.

Komentarze (0)