Robert Miśkowiak wie, ze drużyna Polonii jest faworytem tego spotkania, ale zapewnia, że jego drużyna chce powalczyć o jak najlepszy rezultat. - Do Bydgoszczy jedziemy po to, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Nikt nie ukrywa tego, że Polonia jest bardzo mocna i jest również głównym pretendentem do awansu. I jeśli nic złego się nie zdarzy, to ten awans uzyska. My mamy inne cele, a teraz najważniejszym jest dobry występ właśnie na torze Polonii - mówi Miśkowiak.
Miśkowiak nie miał w ostatnim czasie zbyt wielu okazji do startów na torze Polonii. - Jeździłem tam kilka lat temu, w wielu zawodach młodzieżowych i dobrze wspominam te występy. Tor Polonii jest bardzo bezpieczny i dobry do walki. Można się na nim fajnie pościgać, tak że jestem dobrej myśli - mówi wychowanek Polonii Piła.
W meczu w Bydgoszczy rywalem Miśkowiaka na torze będzie jego "stary" dobry znajomy z Piły Tomasz Gapiński. - Nie mamy z Tomkiem zbyt wielu okazji do spotkań. Widujemy się jedynie w trakcie zawodów. I ten mecz jest właśnie dobrą okazją do tego, żeby porozmawiać i powspominać czasy spędzone w Pile - mówi Miśkowiak
Od niedawna w polskiej lidze nowe tłumiki są obowiązkowe. Zdaniem Roberta na temat tłumików powiedziano już niemal wszystko. - Temat nowych tłumików jest dla mnie meczący i nie chcę o nich zbyt dużo mówić. Powiem krótko, zasad gry nie zmienia się w trakcie grania. Tymczasem u nas tak postąpiono. Teraz widać, jak jesteśmy mało ważni dla ludzi, którzy podjęli tę decyzję - podsumowuje Miśkowiak.