Marcin Jędrzejewski: Napędzamy się

Zawodnicy Kolejarza Opole po wyrównanym i emocjonującym pojedynku pokonali Speedway Wandę Kraków 50:40. Stawką spotkania był awans na drugą pozycję w tabeli drugiej ligi, na którą tym samym wysforowali się opolanie.

Zgodnie z przewidywaniami krakowski zespół postawił gospodarzom spory opór. Najwięcej szkody opolanom wyrządzili Christian Ago i przede wszystkim Mads Korneliussen. Pod wrażeniem jazdy Duńczyka byli sami zawodnicy Kolejarza. - Ciężkie spotkanie za nami, co było widać na torze. Goście naprawdę zapierdzielali nieziemsko. Najważniejsze, że ich pokonaliśmy i mamy zaliczkę na mecz rewanżowy. Do Krakowa na pewno pojedziemy powalczyć. Co najważniejsze - każdy dołożył swoją cegiełkę do tej wygranej. Nikt nie zawalił i to przyczyniło się do naszej wygranej. Rywale postawili nam trudne warunki, a zwłaszcza ich obcokrajowcy, którzy pokazali, że są świetnie przygotowani - podkreślał Jędrzejewski.

W niedzielnym spotkaniu Jędrzejewski pozostał w cieniu fenomenalnie dysponowanych Michała Mitki i Rafała Flegera. Wychowanek bydgoskiej Polonii wywalczył dziewięć oczek. Jego bolączką były wyjścia spod taśmy. - Na treningach startując na nowych tłumikach notowałem bardzo dobre starty. W meczu niestety w ogóle mi nie wychodziły i musiałem odrabiać straty na dystansie. W ostatnim wyścigu kompletnie zawaliłem start i rywale mi uciekli. Na twardym torze nie byłem już w stanie nic wskórać. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Liga jest drużynowa, a nie indywidualna - przypomina "Siopek".

W niedzielę na drugoligowych torach po raz pierwszy zagościły nowe tłumiki. Jędrzejewski już wcześniej miał okazję się z nimi zapoznać. - Już wcześniej miałem okazję startować na nich podczas treningów w Krsko i wszystko grało - mówi Jędrzejewski. - Teraz też nie mogę powiedzieć złego słowa. Nie odczuwa się większej różnicy, ale tor był twardy i równy. Zobaczymy, jak będzie, gdy przyjdzie nam startować na torze przyczepnym i dziurawym. Wtedy będzie można coś więcej powiedzieć.

Podopieczni Andrzeja Maroszka dzięki dwóm zwycięstwom nad Ukrainą Równe i krakowską Wandą wracają do walki o awans do I ligi. W następnej kolejce możliwości ekipy ze stolicy polskiej piosenki zweryfikuje pojedynek z liderem, Ostrovią Ostrów Wielkopolski. - Napędzamy się i oby tak było w kolejnych meczach. W przyszłym tygodniu czeka nas trudny mecz w Ostrowie. Nie poddamy się jednak. Jedziemy walczyć, żeby wygrywać, jak najwięcej spotkań - kończy Marcin Jędrzejewski.

Źródło artykułu: