Gafurow wywalczył 17 punktów, jedynej porażki doznając z Joonasem Kylmaekorpim. Żużlowiec ze wschodu rywalizację o miejsce w składzie gdańskiej drużyny wygrał z Mikaelem Maxem. - Muszę przyznać, że stawiając na niego w niedzielnym meczu brałem pod uwagę zarówno jego znajomość toru na Łotwie, skuteczność na tym obiekcie, jak i pewną sportową złość w walce o miejsce w składzie oraz aktualną formę - wyjaśnia Stanisław Chomski w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Dobry występ w Daugavpils zaowocował powołaniem Renata Gafurowa na mecz rewanżowy na gdańskim owalu. - Trudno byłoby po takim bardzo dobrym występie karać go odsunięciem od składu. Mówimy jednak o najbliższym meczu, a w kolejnych nadal będzie musiał udowadniać, że potrafi być mocnym punktem drużyny. Ja tylko mogę żałować, że takiej rywalizacji nie ma w gronie polskich zawodników Lotosu - powiedział opiekun Lotosu Wybrzeża.
Źródło: Dziennik Bałtycki