- Na pewno jestem zadowolony ze swojego występu. Jechałem po awans do półfinału, który odbędzie się w Ostrowie. Tor w Krośnie bardzo mi pasował. Miałem dobre starty, dzięki którym udało mi się wygrać ten ćwierćfinał. Jestem z tego osiągnięcia bardzo zadowolony, tym bardziej, że udało mi się to na torze, gdzie nie startowałem od ponad 4 lat - powiedział Mateusz Szczepaniak.
Na półmetku rozgrywek Orzeł Łódź ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo, które wywalczył w jedynym jak dotąd spotkaniu na własnym torze z RKM Rybnik. W najbliższą niedzielę łodzianie po ponad dwóch miesiącach znów objadą mecz na własnym torze. Tym razem ich rywalem będzie GTŻ Grudziądz. - Musimy wygrać ten mecz u siebie, bo mamy dopiero jedno zwycięstwo, a sezon jest już bardzo zaawansowany, gdyż jest już runda rewanżowa. Musimy nadrabiać te punkty. U siebie mieliśmy jeden mecz, dlatego musimy w każdym meczu walczyć o punkty. Mamy na to szanse w niedziele, mamy okazje do zrehabilitowania się po wyjazdowych porażkach i pokazać, ze u siebie jesteśmy silni - powiedział Mateusz.
Jednak niedzielne zawody nie będą łatwą przeprawą dla łodzian. Ich rywal jest w końcu liderem pierwszoligowych rozgrywek. - Na pewno będzie to ciężki mecz. Wiadomo, w końcu to lider, który w tym sezonie jedzie bardzo dobrze. Nie będzie to łatwy mecz, ale nasz rywal ma trochę okrojony skład, bo tam się trochę kontuzji nałapało po ostatnim meczu z nami. W tym jest może większa szansa dla nas. Taki jest nasz sport, zdarzają się takie sytuacje i musimy je wykorzystywać. Musimy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem i potrafimy wygrywać - mówi pełen optymizmu łodzianin.
Przed dwoma tygodniami niesprzyjająca pogoda pokrzyżowała łodzianom rozegranie ligowego spotkania z Lokomotivem Daugavpils. Tym razem łodzianie liczą, że pogoda pozwoli im objechać dopiero drugi ligowy mecz na własnym torze. - Ostatnio pogoda jest ciężka do przewidzenia. Świeci słońce, ale przyjdą chmury i od razu burza jest. Tak to jest. Mam nadzieję, że tym razem odbędzie się mecz i warunki pogodowe nie przeszkodzą nam. Liczę, że objedziemy te zawody i zakończymy je dobrym wynikiem - powiedział na zakończenie Szczepaniak.