Chris Harris: Mieliśmy trochę szczęścia

W piątkowym meczu towarzyskim na torze w Lakeside reprezentacja Wielkiej Brytanii pokonała Australię 49:41. "Kangurom" nie udało się więc zrewanżować za środową porażkę w Poole 44:46.

W tym artykule dowiesz się o:

- Fajnie, że znowu wygraliśmy. Nasi rywale musieli jednak radzić sobie bez dwóch jeźdźców - przed zawodami źle się poczuł Troy Batchelor, a później wypadek miał Adam Shields. Mam nadzieję, że nic mu nie jest. Zwycięstwo cieszy, ale okoliczności już nieco mniej. Mieliśmy trochę szczęścia, a Australijczycy walczyli do samego końca - powiedział kapitan ekipy Zjednoczonego Królestwa - Chris Harris.

Mecze Wielkiej Brytanii z Australią były elementem przygotowań obu teamów do lipcowego Drużynowego Pucharu Świata. - Tworzymy fantastyczny zespół i zwycięstwa nas cieszą, więc teraz menadżer będzie miał spory problem, żeby wybrać chłopaków, którzy wystąpią w DPŚ - dodał 28-latek.

"Bomber" na Arena-Essex Raceway nie błyszczał, w czterech gonitwach zdobywając 6 punktów. - To nigdy nie był mój ulubiony tor. Próbowałem różnych ustawień sprzętu i w niektórych wyścigach byłem naprawdę szybki. Tutaj jednak kluczem do sukcesu są dobre wyjścia spod taśmy, bo bardzo trudno się wyprzedza. Dlatego jestem zadowolony, że udało mi się wywalczyć chociaż kilka oczek - zakończył Harris.

Liderem gospodarzy w piątkowym spotkaniu był Ben Barker, który w sześciu gonitwach zainkasował 13 punktów oraz bonus.


Chris Harris tym razem nie był najskuteczniejszym z Brytyjczyków

Komentarze (0)