Rekiny komentarzy odmówiły - KS ROW Rybnik po meczu ze Startem Gniezno
W niedzielnym meczu ekipa KS ROW Rybnik za cel minimum miała pokonać Start Gniezno. Założenie obejmowało wygraną taką różnicą punktów, która pozwoli zagarnąć jeszcze punkt bonusowy. Rzeczywistość okazała się jednak bardzo brutalna. Rybniczanie walkę z Orłami zdołali nawiązać jedynie w pierwszych pięciu biegach, a cały mecz zakończył się zwycięstwem Startu różnicą aż 20 punktów.
Krzysztof Kaczmarczyk
Rybnicki skład tradycyjnie był dziurawy niczym ser szwajcarski. Po raz kolejny na pochwałę zasłużył jedynie Antonio Lindbaeck, który zakończył pojedynek z 14 punktami na koncie. Problemy ze sprzętem dopadły Daniela Pytla, natomiast totalną kompromitacją zakończył się występ Rory’ego Schleina. To wszystko sprawiło, że Rekiny szybko musiały zapomnieć o wygranej w meczu, a tym bardziej punkcie bonusowym.
Po spotkaniu główni aktorzy widowiska nie mieli nic do powiedzenia w konfrontacji z mediami. Nie doszło do konferencji prasowej, a zawodnicy pochowali się we własnych boksach i nie mieli najmniejszego zamiaru odpowiadać na pytania żurnalistów. Sprawę ratować się starał prezes Michał Pawlaszczyk, który "na własną klatę" przyjął pytania całej grupy dziennikarzy, samemu będąc bardzo zdziwionym, że nie doszło do konferencji prasowej.
- Nie znam powodu, dla którego nie doszła do skutku konferencja - mówił po meczu, starając się jeszcze coś na szybko zorganizować. - O tym wszystkim można już mówić tylko z sarkastycznym uśmiechem. Przykro jest mi, może i przykro jest zawodnikom. Nie wiem, czy powinienem ja państwa przepraszać za to, w jaki sposób zawodnicy potraktowali dziennikarzy. Nie chcą się z państwem spotkać i odpowiadać na pytania nie wiedzieć dlaczego. Być może jest to kwestia wstydu, a może rozpaczy? Nie mam zielonego pojęcia...
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>