Nieporozumienie braci Łagutów

Nieporozumienia na torze żużlowym pomiędzy klubowymi kolegami się zdarzają, czego co jakiś czas jesteśmy świadkami. Głośnym echem odbił się m.in. zażegnany już konflikt Artura Mroczki i Nickiego Pedersena. Łagodniej zakończyło się w przypadku braci Łagutów.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch

Brzmi to dość niewiarygodnie, ale okazuje się, że nawet tak doskonale znający się zawodnicy jak bracia Łaguta mogą przeszkodzić sobie na torze. Tak było w niedzielnym spotkaniu Betard Sparty Wrocław z Włókniarzem Częstochowa. Po zwolnieniu taśmy startowej w piątej gonitwie dnia Rosjanie wyjechali na podwójne prowadzenie. Radość gości szybko się skończyła, ponieważ starszy Grigorij zajechał drogę swojemu młodszemu o sześć lat bratu. Oczywiście w postępowaniu "Griszy" nie było nic złośliwego i przyczyną tego zajścia był czysty przypadek. Mimo to po biegu Grigorij otrzymał słowną reprymendę od Artioma. - Co się stało w jednym biegu, co wygraliśmy start z "Griszą" i wyjechaliśmy na 5:1? Co on zrobił? Na jednym kole pojechał, zajechał mi drogę, dostałem szprycę i nic nie mogłem już poradzić, bo szeroka we Wrocławiu nie niosła. Trochę na niego pokrzyczałem po biegu (śmiech) - oznajmił 21-letni uczestnik cyklu Grand Prix. Artiom w dalszej fazie naszej rozmowy wypominał bratu ten występek. - Byłem w stanie tego dnia zdobyć więcej punktów, ale przez takie akcje jak np. ta "Griszy" mogłem o tym zapomnieć (śmiech).

Włókniarz ostatecznie zremisował w tym wyścigu, bo Grigorij do mety dojechał pierwszy. Sam winowajca ze spokojem podszedł do sprawy. Stwierdził on, że przeszkodził Artiomowi ze względu na nierówności torowe. - Wyniosło mnie szerzej, bo wjechałem w koleinę. Podbiło mi koło i musiałem panować nad motocyklem. Artioma zwyczajnie nie widziałem. Przecież nie zajechałem mu drogi specjalnie. Przynajmniej będzie wiedział na przyszłość, jak można inaczej zachować się w podobnej sytuacji. On cały czas zbiera doświadczenie, bo jest jeszcze młodym, ale ambitnym zawodnikiem - ocenił 27-letni lider Lwów.

Rosyjscy bracia niepowodzenie w odsłonie piątej powetowali sobie w gonitwie numer 11. Wtedy nic ani nikt nie stanął im na drodze w zgarnięciu podwójnego triumfu. Dwa dni później doprowadzili Valsarnę Hagfors do wysokiego wyjazdowego zwycięstwa z Lejonen Gislaved w szwedzkiej Elitserien. Oczywiście Łagutowie wystąpili razem w parze. "Grisza" zgarnął komplet oczek (12+3), natomiast Artiom wywalczył 10 punktów. Czy będą oni także motorami napędowymi Włókniarza w niedzielnym starciu z Unibaksem Toruń?

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×