Znowu robię to, co kocham! - rozmowa z Janem O. Pedersenem, byłym żużlowym mistrzem świata

Ostatnie tygodnie przyniosły sensacyjne informacje związane z powrotem na tor Jana Osvalda Pedersena, wielokrotnego mistrza świata na żużlu. Duńczyk, który obecnie korzysta z motocykla swojego wielkiego rodaka - Nickiego Pedersena odbył już pierwsze treningi, a wkrótce zamierza ponownie ubiegać się o żużlowy certyfikat i startować w zawodach!

W tym artykule dowiesz się o:

Mateusz Klejborowski: Środowisko żużlowe z zaskoczeniem przyjęło informację, że jeden z najlepszych żużlowców w historii postanowił wrócić na tor. Proszę wytłumaczyć mi, jaka była tego przyczyna? Przecież od zakończenia przez pana kariery upłynęło już prawie 20 lat!

Jan O. Pedersen: Od mojego upadku w 1992 roku, który sprawił, że byłem zmuszony przedwcześnie zakończyć karierę upłynęło już wiele lat, ale nigdy nie przestałem o żużlu myśleć. Muszę przyznać, że brakowało mi emocji związanych z czarnym sportem. Co prawda następnych latach próbowałem swoich sił w wyścigach samochodowych, ale szybko zdałem sobie sprawę, że żużel jest tym, co kocham robić. Dlatego postanowiłem wrócić na tor, bo żużel nigdy nie przestał sprawiać mi radości. Cieszę się, że znowu mogę robić rzeczy, które sprawiają mi radość, a poza tym dają mi i mojej żonie dużo satysfakcji.

Pierwsze jazdy treningowe odbył pan w Gnieźnie. Dlaczego wybór pan akurat na to miasto?

- Przed rozpoczęciem obecnego sezonu byłem w Gnieźnie z grupą zawodników, którzy są dopiero u progu żużlowej kariery. Wówczas rozmawiałem z kierownictwem klubu na temat mojego powrotu na tor, co spotkało się z ich aprobatą. Zadeklarowali, że jeśli tylko będę gotowy, to oni służą mi swoją pomocą. Po sprecyzowaniu swoich planów ponownie przyjechałem do Gniezna i odbyłem tam kilka treningów. Polski klub służył mi pomocą dosłownie na każdym kroku! Zadbali o wszystko, od przygotowania toru, po zapewnienie noclegu w Hotelu Atelier, tuż obok gnieźnieńskiej Katedry! Ja i moja małżonka pozostajemy pod dużym wrażeniem i dziękujemy za pomoc.

Zobacz wyścig z udziałem m.in. Jana O. Pdersena, Hansa Nielsena, Simona Crossa, Jimmy Nilsena, Briana Kargera, w którym Pedersen awansował z ósmej pozycji... na pierwszą! (Vojens, 1990)

Jak ocenia pan pierwsze jazdy treningowe?

- Było fantastycznie, ale wiem, że czeka mnie jeszcze dużo pracy. Teraz muszę popracować przede wszystkim nad kondycją, bo po raz ostatni na motocyklu żużlowym siedziałem 12 lat temu. Muszę przyznać, że dzięki treningom znowu mogłem poczuć się jak przed laty. Muszę dużo jeździć, żeby lepiej czuć motocykl, a poza tym być bardziej pewny siebie.

Z tego co słyszałem obecnie korzysta pan z motocykla zakupionego od Nickiego Pedersena?

- Tak, dokładnie. Obecnie mam tylko jeden motocykl, który faktycznie kupiłem od Nickiego Pedersena. Dodam, że korzystam z ramy Jawy i silnika GM.

Czy planuje pan podejść do egzaminu na certyfikat żużlowy, czy treningi na torze to wyłącznie forma zabawy i relaksu?

- Traktuję to całkiem serio i wkrótce zamierzam uzyskać licencję, żeby znowu startować w zawodach.

Niesamowite! Czyli nie można wykluczyć, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy pana w zawodach żużlowych?!

- Dokładnie. Na razie spokojnie trenuję, ale kiedy poczuję się pewniej i uda mi się ponownie uzyskać licencję, to chciałbym spróbować swoich sił w zawodach. Moim celem na ten rok jest start przynajmniej w jednych zawodach. Jeśli wszystko będzie układało się po mojej myśli, to w przyszłości chciałbym znowu startować w lidze.

Zobacz wyścig z udziałem Jana O. Pedersena (żółty), Hansa Nielsena (biały), Pera Jonssona (czerwony) i Henrika Gustafssona (niebieski) (MŚ Par 1991, Poznań)

Czy posiada pan odpowiednie zaplecze sponsorskie?

- Na razie nie mam żadnych sponsorów, bowiem na początku chciałem tylko przekonać się, czy jestem w stanie ponownie ścigać się na satysfakcjonującym mnie poziomie. Teraz wiem, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podjąć wyzwanie, więc wziąłem się za poszukiwanie sponsorów. Oni są mi niezbędni, żeby rozbudować mój park maszyn.

Jak na decyzję o powrocie na tor zareagowali pana rodacy?

- Może zabrzmi to dziwnie, ale dotąd nie podzieliłem się tą informacją z prasą. W Danii o moim powrocie na tor wie tylko kilka osób, w przeciwieństwie do Polski i Anglii. Przyszedł jednak czas, żeby zdradzić moje plany także moim rodakom.

Jaka będzie ich reakcja?

- Nie mnie to oceniać. Część ludzi zapewne będzie zaskoczona, że facet w moim wieku chce znowu ścigać się na żużlu. Życie nauczyło mnie jednak, żeby być szczęśliwym, to trzeba robić dokładnie to, co sprawia ci radość i satysfakcję. Kocham żużel, dlatego znowu chcę robić to, co umiem najlepiej. Wiek nie stanowi dla mnie problemu. Czuję w sobie siłę, żeby zwyciężać!

*****

Jan Osvald Pedersen to multimedalista zawodów w randze mistrzostw świata. W swoim dorobku ma złoty (1991), srebrny (1986) i brązowy medal (1988) Indywidualnych Mistrzostw Świata. Ponadto wraz z reprezentacją Danii czterokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium Drużynowych Mistrzostw Świata (1986, 1987, 1988, 1991). Sukcesy osiągał także w parach, gdzie dwukrotnie zajmował pierwsze miejsc w Mistrzostwach Świata Par (1990, 1991).

W rozgrywkach klubowych reprezentował barwy, Flejsted SK (Dania), Cradley Heath Heathens i Sheffield Tigers (Anglia). W swoim ostatnim sezonie startów występował ponadto w składzie ROW-u Rybnik (1992).

15 maja 1992 roku z powodu urazu kręgosłupa (upadek na torze w Viborgu) przedwcześnie zakończył sportową karierę.

Komentarze (0)