Jest szansa powalczyć nawet o finał – wypowiedzi po MDMP w Gorzowie

Grudziądzanie i zielonogórzanie zdobyli po 23 punkty i to pozwoliło wspólnie wygrać niezwykle wyrównane zawody na gorzowskim torze. Trzy "oczka" do zwycięzców stracili gospodarze, natomiast cztery – młodzi zawodnicy z Gdańska. Poniżej prezentujemy wypowiedzi z głównymi aktorami wczorajszych zawodów.

Grzegorz Zengota (ZKŻ Kronopol Zielona Góra): Zawsze staram się jechać jak najlepiej i żeby tych punktów było jak najwięcej. Na pewno szkoda tych dwóch porażek, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy. W tym roku pierwszy raz jeździłem na torze w Gorzowie, gdyż jakoś wcześniej nie miałem okazji. Ten tor jest przebudowany, bardzo techniczny, ale lubię go. Można atakować szeroko przy bandzie, a to mi bardzo odpowiada.

Artur Mroczka (GTŻ Grudziądz): Trochę mi tylko w pierwszym biegu zabrakło, bo byłem drugi, a później już wszystko wygrywałem. Pokonałem Grzegorza Zengotę, co prawda on bardzo dobrze startuje, ale cieszę się bardzo, że udało mi się go pokonać. Już drugi turniej praktycznie jeździmy we dwójkę, gdyż w Bydgoszczy kontuzji doznał Paweł Kaczorowski. Jeszcze na naszym torze i w Gdańsku zostały do rozegrania kolejne rundy MDMP i jeśli wszystko dobrze pójdzie będziemy mogli znaleźć się nawet w finale.

Kamil Brzozowski (GTŻ Grudziądz): Na początku jak zobaczyłem ten nowy stadion, te trybuny to byłem w pozytywnym szoku. Widać, że poczyniono tutaj wiele pracy by ten stadion wyglądał, jak wygląda i bez wątpienia prezentuje się znakomicie. W Gorzowie nie jeździłem od poprzedniego sezonu i muszę przyznać, że tor tez jest troszkę inny, niż jeszcze w latach ostatnich. Cieszymy się z tego zwycięstwa. Następna runda jest w Grudziądzu i jest szansa powalczyć nawet o finał.

Adrian Szewczykowski (Caelum Stal Gorzów): Jechało mi się dobrze, lecz zdobycz punktowa nie jest taka jaką by chciał zdobywać. Teraz wszystko było przed zawodami uporządkowane ze sprzętem, jednak po raz kolejny dał o sobie znać pech, przez co nie mogłem zdobyć większej ilości punktów. Ale mimo wszystko ostatnio moja forma zwyżkuje, mimo trochę słabszych dzisiejszych zawodów. Mam nadzieję, że będę już osiągał co raz to lepsze wyniki i pech sprzętowy mnie zacznie omijać.

Marcel Szymko (Lotos Gdańsk): Co prawda w Gorzowie nie jeździłem pierwszy raz, ale pierwszy raz jeździłem na dużym torze. Muszę przyznać, że jeździło mi się bardzo dobrze i zdobyłem nawet 5 punktów. Potrzebuje jeszcze trochę doświadczenia, dlatego 2 razy straciłem punktowane pozycje. Ale myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Pokazałem, że mogę wygrać nawet starty z takimi gwiazdami młodzieżowego żużla jak Grzegorz Zengota, co mnie bardzo cieszy.

Komentarze (0)