Przed meczem Aleksandr Loktajew, młodzieżowiec KS ROW Rybnik zrobił sobie papierowy samolot, do którego odniósł się w pomeczowej wypowiedzi. Zdaniem żużlowca z Rybnika, zdobyte punkty w meczu z Lokomotivem w pełni go zadowalają. - Nie latałem po torze może jak ten papierowy samolocik, który sobie zrobiłem. Na razie kompletu punktów nie chcę przywozić, w pełni wystarczą mi swoje punkty - zdradził sam zainteresowany.
W swoim ostatnim starcie Loktajew miał problemy na starcie - dotknął taśmy startowej, w efekcie czego został wykluczony z wyścigu. Zdaniem zawodnika na taki rozwój sytuacji głównie miał wpływ stres i arbiter spotkania, który bardzo długo trzymał żużlowców pod taśmą. - Po pierwsze w takiej sytuacji był stres, po drugie zaś sędzia trzymał na prawdę bardzo długo na taśmie, dlatego właśnie tak się stało. Ciężko jest mi to wytłumaczyć. Tak po prostu człowiek stoi na starcie i trzyma to sprzęgło i myśli sobie, kiedy ta taśma pójdzie w górę, aż puściłem sprzęgło (śmiech). Tak się stało, trudno - stwierdził młody zawodnik.