Drużyny z Leszna i Torunia od kilku lat nieprzerwanie walczą o czołowe miejsca rozgrywek drużynowych mistrzostw Polski. W niedalekiej przeszłości obu ekipom dwukrotnie przyszło spotkać się w finale zmagań o najwyższą stawkę. W sezonie 2007 górą byli zawodnicy z Bykiem na plastronach. Rok później to torunianie świętowali zdobycie złotych medali DMP. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem obie drużyny mogą na siebie trafić w którejś z rund play-off.
W meczu 4. kolejki Speedway Ekstraligi obecnego sezonu żużlowcy Unibaksu Toruń nie dali szans podopiecznym Romana Jankowskiego i pewnie wygrali na MotoArenie 50:40. Tego wyniku torunianie będą teraz bronić w Lesznie, aby okazać się lepszą ekipą w dwumeczu i zgarnąć punkt bonusowy. Leszczynianie jednak tanio skóry nie sprzedadzą i z pewnością będą walczyć o podtrzymanie swojej znakomitej passy, gdyż Unia Leszno jest niepokonana na stadionie Smoczyka od 2009 roku.
W składzie leszczyńskiej ekipy brakuje aż 3 podstawowych zawodników. Jurica Pavlic nabawił się kontuzji nogi w spotkaniu w Zielonej Górze i nadal nie jest zdolny do jazdy. Ulubieniec leszczyńskiej publiczności - Damian Baliński doznał urazu ręki w meczu ligi szwedzkiej i jego rozbrat z żużlem jeszcze "trochę" potrwa. Na dodatek podstawowy junior Byków - Sławomir Musielak uszkodził kręgosłup i wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie kibice nie będą mieli okazji dopingować go na torze. Na szczęście dla gospodarzy niedzielnego spotkania godnie zastępuje go brat - Tobiasz. Na domiar złego leszczynianie w meczu przeciwko Aniołom nie będą mogli już skorzystać z zastępstwa zawodnika. W związku z tym włodarze Unii postanowili zakontraktować nowego żużlowca. Wybór padł na dwudziestoczteroletniego Brytyjczyka, Edwarda Kennetta. Zawodnik ten w swoim pierwszym spotkaniu ekstraligowym we Wrocławiu zaprezentował się bardzo dobrze, zdobywając dla swojej drużyny 10 "oczek" oraz 3 punkty bonusowe. Członek Zarządu leszczyńskiego klubu - Ireneusz Igielski zaznacza jednak, że prawdziwym sprawdzianem dla "Eddiego" będzie właśnie spotkanie z Unibaksem. - Zawody we Wrocławiu były bardzo udane w jego wykonaniu, ale trzeba ostudzić emocje. Przekonamy się o tym na co go naprawdę stać podczas spotkań, które czekają nas w najbliższym czasie. Mecze z Toruniem i Gorzowem będą polem do weryfikacji jego możliwości i przydatności dla drużyny.
Do składu Byków wraca Adam Skórnicki, którego zabrakło w meczu przeciwko Betardowi Spracie. Rola zawodnika rezerwowego z pewnością przypadnie Kamilowi Adamczewskiego, który z meczu na mecz coraz pewniej radzi sobie na ekstraligowych torach. Do swojej zeszłorocznej dyspozycji zdaje się powoli wracać rewelacja sezonu 2010 - Janusz Kołodziej. "Koldi" po upadku w Grand Prix Europy w Lesznie nie zachwycał, mało tego, nawet rozczarowywał. Od czasu fatalnego występu na swoim domowym torze w Tarnowie jego forma zwyżkuje i można przypuszczać, że zawodnik ten będzie jednym z asów w talii Romana Jankowskiego. Od początku sezonu bardzo dobrze spisuje się Australijczyk Troy Batchelor, który konsekwentnie udowadnia, że miejsce w składzie Byków mu się należy. Jeżeli kibice Unii mogą być czegoś pewni przed spotkaniem w Aniołami, to z pewnością jest to forma Jarosława Hampela. Wicemistrz świata legitymuje się obecnie najwyższą średnią punktową w Speedway Ekstralidze i stale udowadnia, że stać go na wywalczenie tytułu indywidualnego mistrza świata.
Torunianie dysponują chyba najbardziej wyrównanym składem w Speedway Ekstralidze. Aż 4 zawodników tego zespołu znajduje się się w pierwszej 15 ligi pod względem średniej zdobywanych punktów. Najlepszy z nich jest obecnie Australijczyk Ryan Sullivan, który w zespole Aniołów startuje od wielu lat i jest na dobrej drodze do zostania ikoną toruńskiej drużyny, podobnie jak Leigh Adams w Lesznie. Niewiele gorszą średnią posiada inny reprezentant kraju kangurów - Chris Holder, bardzo dobrze poczynający sobie również w tegorocznym cyklu Grand Prix. Przez rozpoczęciem sezonu zespół Unibaksu wzmocnił się o osobę Rune Holty, który zastąpił kończącego karierę Wiesława Jagusia. Nie należy również zapominać o nieobliczalnym Michaelu Jepsenie Jensenie, którego z pewnością stać na dobry wynik na torze mistrzów Polski.
Smaczku niedzielnemu meczowi dodaje jeszcze jeden fakt. Sławomir Kryjom, obecny menadżer toruńskiego zespołu przed rokiem kierował ekipą Byków i z pewnością zależy mu na osiągnięciu korzystnego wyniku na swoim "domowym" torze. Sam zainteresowany nadchodzące spotkanie określa jako szlagierowe. - Zapowiada się spotkanie, które będzie świetną reklamą tej dyscypliny. Unia jest bardzo mocna na swoim torze o czym przekonał się ostatnio Falubaz. Z pewnością czeka nas tam bardzo ciężkie spotkanie. Cały czas podkreślam, że ten zespół ciągle jest bardzo mocny. Jestem przekonany, że leszczynianie tanio skóry nie sprzedadzą.
Awizowane składy:
Unibax Toruń:
1. Chris Holder
2. Adrian Miedziński
3. Ryan Sullivan
4. Michael Jepsen Jensen
5. Rune Holta
6. Emil Pulczyński
Unia Leszno:
9. Janusz Kołodziej
10. Adam Skórnicki
11. Troy Batchelor
12. Edward Kennett
13. Jarosław Hampel
14. Tobiasz Musielak
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.00
Ceny biletów:
Normalny - 36 zł
Ulgowy - 25 zł
Sektor "0" - 70 zł
Platynowy VIP - 400 zł
Program - 5 zł
Wyślij SMS o treści ZUZEL LESZNO lub o treści ZUZEL TORUN na numer 7303 Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik z meczu Unia Leszno - Unibax Torun
Wyślij SMS o treści ZUZEL LESZNO lub o treści ZUZEL TORUN na numer 7301 Koszt usługi 1,23 zł z VAT.
Prognoza pogody na niedzielę (za Onet.pl):
Temperatura: 19°C
Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 7 km/h
Śnieg: 0.0 mm
Deszcz: 0.0 mm
Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami w Lesznie został rozegrany 5 września 2010 roku.
Czytaj także: