Maciej Polny: Sponsorzy nie będą wykładali pieniędzy na taką popelinę

W obecnym sezonie zespół Lotosu Wybrzeża Gdańsk walczy o powrót do grona najlepszych drużyn w kraju. Niestety, sytuacja w pierwszoligowych rozgrywkach w kwestii podziału drużyn na dwie czwórki stała się jasna na kilka kolejek przed końcem rundy zasadniczej.

Rafał Sumowski
Rafał Sumowski

Spowodowało to, że niektóre zespoły przestały poważnie traktować wybrane spotkania, mając świadomość, że i tak o wszystkich zadecydują mecze w rundzie finałowej. Postawie rywali postanowił się sprzeciwić prezes GKS Wybrzeże S.A. Maciej Polny: - Doszedłem do wniosku, że o pewnych sprawach trzeba zacząć mówić głośno. Sytuacje, które mają ostatnio miejsce w pierwszoligowych rozgrywkach są niedopuszczalne. Mam tutaj na myśli m.in. postawę zespołu z Poznania, który zdecydował się protestować podczas meczu w Gdańsku, kiedy żużlowcy "Skorpionów" z determinacją przestali wyjeżdżać na tor. W rewanżu na swoim obiekcie Lechma wystąpiła w sześcioosobowym zestawieniu... Czy tak ma wyglądać rywalizacja na zapleczu najlepszej ligi żużlowej świata? Sytuacje takie nie budują wizerunku ligi jako dobrego produktu, na czym cierpią widowiska, które w konsekwencji mniej chętnie oglądają z poziomu trybun kibice. Kiedy ujrzałem awizowany skład zespołu z Rybnika na ostatni mecz w Gdańsku, złapałem się za głowę. Zestawienie, w którym próżno szukać nazwisk Lindbaecka czy Schleina, jasno pokazuje, że nasi rywale poddali się już przed meczem i przyjęli wariant oszczędnościowy.

- Mam świadomość, że działacze rybniccy do składu swojego zespołu wpisali Szweda tylko po to, aby wypełnić limit KSM. Z jednej strony to faktycznie oszczędność, ale z drugiej - w moich oczach bez wątpienia ważniejszej - lekceważenie kibiców "czarnego sportu". Zdaję sobie sprawę z kondycji finansowej klubów pierwszoligowych. Nie przelewa się nikomu i każdy prezes musi liczyć złotówki, ale jednak my potrafimy jechać w najmocniejszym zestawieniu do Poznania czy Łodzi, a więc na mecze, które w kontekście rywalizacji o awans nie mają dla nas w zasadzie żadnego znaczenia. To samo dotyczy drużyn Startu Gniezno, Polonii Bydgoszcz czy GTŻ Grudziądz. Wszyscy jesteśmy karani za to, ze zależy nam na awansie do ekstraligi i wystawiamy najsilniejsze składy. Dlatego trzeba po sezonie wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, by do takich sytuacji w przyszłości nie dochodziło. Kibice nie po to kupują bilety, sponsorzy też nie będą wykładali pieniędzy na taką "popelinę". Skłaniam się ku temu, by w końcu powstały dwie ligi. Zespoły, które nie mają ambicji i możliwości, powinny rywalizować w gronie drużyn, które nie odbiegają poziomem - powiedział sternik Wybrzeża na łamach oficjalnej strony klubowej.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×