Po zakończeniu spotkania młodzieżowiec leszczyńskiej Unii nie krył zadowolenia ze swojej zdobyczy punktowej. - Jestem zadowolony ze swojego indywidualnego występu. Zdobyłem 5 "oczek", a z meczu na mecz jest coraz lepiej. Szczególnie cieszę się z mojego drugiego wyścigu, kiedy z Jarkiem Hampelem przywieźliśmy na 5:1 między innymi Rune Holtę.
Już w najbliższą niedzielę Unię Leszno czeka kolejna trudna potyczka. Byki podejmą wicelidera ligowej tabeli - drużynę Caelum Stali Gorzów. Młody leszczynianin z optymizmem patrzy w przyszłość. - Mam nadzieję, że z każdym meczem będę zdobywał coraz więcej punktów. Jest duża nadzieja, że będzie dobrze w kolejnych spotkaniach.
Zawodnik zaznacza, że mimo jego dobrego indywidualnego wyniku leszczynianie nie mogą być do końca zadowoleni z rezultatu, jaki udało im się osiągnąć w meczu z Unibaxem. - Wynik jest jaki jest. Chyba zabrakło nam trochę szczęścia. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć jednego punktu więcej. Niemniej jednak cieszymy się z tego, co mamy.
Adamczewski w meczu przeciwko torunianom zadziwiał kibiców swoją szybkością na torze. Zawodnik wyjaśnia, skąd w jego sprzęcie wzięło się tyle mocy. - Jakiś czas temu kupiłem dwa silniki od Rafała Dobruckiego. Spisują się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie tak samo.
Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że pewni miejsca w składzie Byków mogą być bracia Sławomir oraz Tobiasz Musielakowie. Starszy z nich nabawił się jednak groźnej kontuzji, a trener Roman Jankowski zmuszony został do skorzystania z usług Adamczewskiego. - Od samego początku sezonu z determinacją walczyłem o miejsce w składzie Unii. Sławkowi Musielakowi przydarzyło się nieszczęście, a ja wskoczyłem w jego miejsce. Będę starał się pokazywać w każdym meczu z jak najlepszej strony.