Prezes ZKŻ SSA, Robert Dowhan zwrócił się do Prezesa Speedway Ekstraligi, Ryszarda Kowalskiego oraz do wszystkich koleżanek i kolegów prezesów klubów ekstraligowych z prośbą o rozważenie możliwości rozgrywania meczów Ekstraligi Żużlowej od 2012 roku w soboty. Argumentował to m.in. tym, że coraz częściej ludzie narzekają na późne godziny rozgrywania meczów, a tym samym późne powroty do domu, gdyż poniedziałek jest dla wszystkich normalnym dniem pracy. Robert Dowhan zwrócił uwagę, że nie wszyscy kibice pochodzą z miast gdzie rozgrywane są mecze. W szczególności w trudnej sytuacji stawiani są kibice przyjezdni, czy też osoby, które z różnych rejonów Polski dojeżdżają na spotkania swoich drużyn lub np. pracują wiele kilometrów od swojego domu. Robert Dowhan zaznaczył, że większość prestiżowych i ważnych imprez sportowych rozgrywanych jest w soboty, a do takich z pewnością należy polska ekstraliga żużlowa. Gdyby mecze rozgrywane były w soboty, to z klucza można ustalić termin rezerwowy na niedzielę, kiedy np. warunki atmosferyczne były niesprzyjające.
Ponadto Robert Dowhan, w związku ze zmianami zachodzącymi w regulaminie rozgrywek na sezon 2012 i dalsze lata, zwrócił się z prośbą o wyjaśnienie czy zapis o jednym zawodniku z cyklu GP odnosi się do wyłącznie do drużyny, która zmienia swój skład w stosunku do poprzedniego roku, czy też zastosowanie ma także to klubów, które nie zmieniają swojego składu, czyli z poszanowaniem ważności kontraktów zawartych wcześniej, czy też zawodników, którzy w poprzednim sezonie reprezentowali dany klub i postanowili w nim pozostać na kolejny sezon.
Robert Dowhan zaznaczył, że gdyby przychylić się do drugiej opcji to w przypadku m.in. Falubazu musiałoby to prowadzić do konieczności zburzenia, czy przynajmniej rozbicia drużyny budowanej kilka lat z przekonaniem jej istnienia przez kolejne lata. Jeśli już ta "sprawiedliwość" jest konieczna to niech miarą w ostateczności pozostanie KSM, a nie ograniczanie liczby zawodników z GP, z których w istocie tylko kilku się naprawdę się liczy. Wbrew pozorom nie da to oszczędności finansowych, a już na pewno nie podniesie prestiżu i wyrównania Ekstraligi - zakończył Dowhan.