Hans Andersen: Sędzia nie powinien mnie wykluczać

5 punktów i 2 bonusy to dorobek żużlowca Caelum Stali Gorzów Wielkopolski, Hansa Andersena, we wtorkowym meczu Elitserien pomiędzy Dackarną Malilla a Indianerną Kumla. 30-letni Duńczyk tym nieszczególnym występem przyczynił się do porażki Gryfów przed własną publicznością 45:44.

"Ugly Duck" w starciu z Indianami pojawił się pod taśmą pięciokrotnie, a na drugim okrążeniu swojej ostatniej gonitwy zanotował upadek, za co został wykluczony z powtórki wyścigu. - Niels Kristian Iversen zatrzymał się na wejściu w wiraż, a ja po prostu nie byłem w stanie nic zrobić. Uważam, że sędzia podjął błędną decyzję i nie powinien mnie wykluczać. On nie zatrzymał się z mojej winy - powiedział po zawodach Andersen.

Team z Malilli poniósł już siódmą porażkę w sezonie 2011 i z 4 oczkami na koncie wciąż okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Gryfy są największym rozczarowaniem tegorocznych rozgrywek. - Ogólnie rzecz biorąc, nasza dyspozycja powoli idzie w górę. Musimy ciężko pracować i zrobimy wszystko, żeby wygrać następny mecz i odbić się wreszcie od dna - ocenił menadżer Dackarny - Mikael Karlsson.

Przypomnijmy, że Hansa Andersena ze względu na kiepską formę zabrakło w niedzielnym meczu Speedway Ekstraligi pomiędzy Unią Leszno a Caelum Stalą. Duńczyk nie wystąpi również w zbliżających się zmaganiach o Drużynowy Puchar Świata.


Hans Andersen nadal spisuje się poniżej oczekiwań

Komentarze (0)