Jeżeli i młodszy z braci Bjerre miał zajęte terminy, to wrocławianie musieli korzystać z usług Maksima Łobzenki. Jednak możliwe, że na kolejny pojedynek wróci już Australijczyk. - Wygląda na to, że Maksim nie musi jechać, bo wróci Shields. Jesteśmy umówieni, Adam przylatuje do nas na treningi w czwartek-piątek, a z jego kolanem jest lepiej. Jeśli będzie się czuł dobrze, pojedzie z Unibaksem. A co do Lasse, czekamy na szczegóły. Na razie też mamy informacje z drugiej ręki - powiedział Piotr Baron na łamach Gazety Wrocławskiej.
Jednak wrocławianie nie mają zamiaru rezygnować z Rosjanina, który legitymuje się KSM równą 6,50. - Po ostatnim naszym meczu pojechał do domu, ale wróci jeszcze, niech się wjeżdża pod kątem nowego sezonu. Poza tym nam są potrzebne średnie, o tej porze roku nikogo innego nie znajdziemy, a kogoś na ławce trzeba mieć - stwierdził menedżer Betardu Sparty.
Źródło: Gazeta Wrocławska