- Tor był dzisiaj bardzo dobrze przygotowany, można powiedzieć, że we Wrocławiu wyciągnięto wnioski - mówił bezpośrednio po zawodach Najwer. - Tym razem wszystko było w porządku - dodał. W niedzielę zawody zostały przeprowadzone bardzo sprawnie, mimo iż - jak podkreślali zawodnicy - tor był wymagający.
- To nie jest tak, że ja jestem przeciwnikiem przyczepnych torów. Nawierzchnia może być przyczepna, ale musi taka być na całej długości - wyjaśnia. - W kwietniu we Wrocławiu tak nie było. Tu chodzi o bezpieczeństwo zawodników. Jeśli coś jest nie tak, po prostu nie można rozpocząć zawodów. Tak też zrobiłem w poprzedniej kolejce w Lesznie - tłumaczy sędzia. Mowa tu o spotkaniu Unia Leszno - Caelum Stal Gorzów Wlkp., które rozpoczęło się z ponad dwugodzinnym opóźnieniem.
- Przez kwestionowanie stanu toru opóźnia się zawody, ale ja nie boję się podejmować takich decyzji - zakończył doświadczony arbiter.