Dawid Lampart: To nie jest moja wina

PGE Marma Rzeszów przegrała na własnym torze z leszczyńską Unią w stosunku 41:49. Do udanych tego spotkania na pewno nie zaliczy Dawid Lampart, młodzieżowiec Żurawi, który w sześciu startach wywalczył tylko 4 punkty.

PGE Marma Rzeszów wyraźnie przegrała z leszczyńską Unią. Poza Rafałem Okoniewskim i Jasonem Crumpem, reszta drużyny spisała się bardzo słabo. Ze swojej dyspozycji nie był zadowolony także młodzieżowiec "Żurawi" - Dawid Lampart. - Z niedzielnych zawodów wiem tyle, że motor nadaje się albo do gruntownego remontu albo do kosza. Jeżeli tak będzie dalej to nie wiem co zrobię, bo jeżeli jadę na wyjazd i robię 6-8 punktów, a przyjeżdżam do Rzeszowa i przywożę 3-4 punkty, no to najwyraźniej coś jest nie tak. Tor jak tor, nie byłem zaskoczony jego przygotowaniem. Zawsze chcę wypaść jak najlepiej, ale na rzeszowski tor w tym roku jeszcze nie znalazłem recepty - mówił Lampart w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Dla młodzieżowca znad Wisłoka był to kolejny mecz w stolicy Podkarpacia, w którym nie zdobył zbyt wielu punktów. - Kolejny "super mecz" w Rzeszowie w moim wykonaniu. Na wyjazdach jest zupełnie inaczej, natomiast w Rzeszowie totalna klapa. Wiem co się stało, ale nie wiem dlaczego. Motocykl na którym jechałem, kompletnie nie nadawał się do jazdy. Puszczałem sprzęgło, a mój motocykl wręcz gasł. Rywale mi momentalnie odjeżdżali, a wtedy motocykl zaczynał nieco lepiej jechać. Gdyby nie takie wyjścia spod taśmy, wówczas mogłoby być lepiej - stwierdził popularny "Lampcio".

Gdzie zatem może leżeć przyczyna niepowodzeń na własnym obiekcie? - Nie mam pojęcia. Jakbym wiedział z pewnością bym to zmienił. Jest tak, a nie inaczej. Przepraszam kibiców za to co ja dzisiaj robiłem, ale to nie jest moja wina. Naprawdę wybaczcie, ale to nie jest moja wina... - mówił wyraźnie załamany. Mimo słabego występu, Lampart wyszedł po meczu do kibiców, aby podziękować im za doping. Z pewnością taką postawę należy pochwalić, bowiem na tego typu krok nie zdecydował się choćby kapitan rzeszowian - Maciej Kuciapa.

Za dwa tygodnie rzeszowianie zakończą rundę zasadniczą spotkaniem z Caelum Stalą Gorzów Wlkp. Potem przyjdzie im stanąć w szranki w play off, a przeciwnikiem rzeszowian będzie najprawdopodobniej Stelmet Falubaz Zielona Góra. Co na temat tych spotkań może powiedzieć młokos z grodu Rzecha? - Nie mogę doczekać się meczów na wyjeździe - tyle mogę powiedzieć - zakończył Lampart.

Komentarze (0)