Jurica Pavlic dla SportoweFakty.pl: Mamy bardzo duże szanse na obronienie tytułu mistrzów Polski

Jurica Pavlic był pierwszym zawodnikiem, który w obecnym sezonie odniósł kontuzję w zespole Unii Leszno. Później urazy kolejnych zawodników posypały się lawinowo. Mimo tego "Jura" uważa, że Unię stać na obronę złota DMP.

Młody Chorwat cały czas zmaga się z kontuzją nogi, której nabawił się podczas meczu w Zielonej Górze. - Z moją nogą jest coraz lepiej. Mogę już chodzić, ale na jazdę na motorze jest jeszcze trochę za wcześnie. Gdy po raz pierwszy wsiądę na motor, okaże się kiedy będą mógł wrócić do składu. Spróbuję w przyszłym tygodniu. Wtedy będziemy wiedzieć czy już jest dobrze, czy może jeszcze nie. Ja czuję, że jest OK, ale gdy wsiądę na maszynę może się okazać, że trzeba mi jeszcze trochę czasu.

"Jura" zdaje sobie sprawę, iż w świetle plagi kontuzji, jaka dotknęła w tym roku leszczyńską drużynę, jego szybki powrót na tor jest bardzo ważny. - Wielka szkoda, że w tym roku w Unii Leszno jest tak dużo kontuzji. Adam Skórnicki to już przecież czwarty zawodnik z urazem w naszej drużynie, a przecież wszyscy jesteśmy potrzebni w składzie, żeby się wzajemnie wspierać. Jakoś nie mamy szczęścia w tym roku.

Nie od dziś wiadomo, że żużel to sport niesamowicie absorbujący. Pavlic przyznaje, że długi rozbrat z tą dyscypliną bardzo mu nie odpowiada. - Umieram z nudów (śmiech). Tak poważnie, to byłem tydzień na morzem, ale teraz cały czas skupiam się na rehabilitacji. Cały czas mam problem z prawą nogą, w której mięśnie mam w tej chwili około 2 cm mniejsze niż w lewej. Trudno ten mięsień odbudować, dlatego teraz codziennie odbywam zabiegi po 6 godzin i staram się jak najszybciej wrócić na tor.

Zawodnik Byków uważa, że mimo licznych kontuzji oraz braku Leigh Adamsa jego drużyna będzie liczyć się w walce o złoty medal DMP. - Mamy bardzo duże szanse na obronienie tytułu mistrzów Polski, ponieważ każdy z nas wierzy w sukces. Ja wierzę, że wrócę jeszcze na play-off, stan Damiana Balińskiego też się poprawia, dlatego jest szansa na obronienie mistrzostwa Polski.

Pewnym jest, że w pierwszej fazie play-off mistrzowie Polski zmierzą się z zespołem Caelum Stali Gorzów Wlkp. Chorwat nie ukrywa, że taki stan rzeczy absolutnie mu nie przeszkadza. - Może drużyna z Gorzowa to trudny przeciwnik, ale ja się bardzo cieszę, że trafiliśmy na ten zespół. Teraz mam jeszcze większą motywację by wrócić do żużla, gdyż bardzo lubię gorzowski tor. Do tego mam jeszcze do rozegrania jeden bieg z Matejem Zagarem. Robię wszystko co mogę by wrócić na ten dwumecz.

W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego rozstrzygnie się, czy gospodarzem pierwszego spotkania pomiędzy Unią oraz Stalą będą leszczynianie czy gorzowianie. "Jura" nie przykłada do tego jednak szczególnej wagi. - Nie ma dla nas znaczenia, czy zajmiemy 3 miejsce i najpierw pojedziemy w Gorzowie, czy może zostaniemy na 4 i rywalizację rozpoczniemy w Lesznie. Chcemy wygrać oba te spotkania.

Jurica Pavlic wierzy w sukces swojej drużyny

Źródło artykułu: