Lee Richardson: Papier i rzeczywistość to zupełnie różne rzeczy

Jeździec PGE Marmy Rzeszów, Lee Richardson, dwoił się i troił podczas wtorkowego meczu szwedzkiej Elitserien pomiędzy Valsarną Hagfors a Vargarną Norrkoeping. 12 punktów oraz 2 bonusy 32-letniego Brytyjczyka nie uchroniły jednak Wilków przed wyjazdową porażką 55:35.

Ekipa Petera Janssona przegrała już po raz siódmy w tym sezonie i z dorobkiem 8 oczek zajmuje w tabeli dopiero siódme miejsce. - To naprawdę frustrujące i trzeba jak najszybciej coś z tym zrobić. Na papierze mamy silny zespół, który powinien plasować się o wiele wyżej, ale papier i rzeczywistość to zupełnie różne rzeczy. Musimy usiąść i poważnie przedyskutować naszą sytuację - powiedział Richardson.

W zestawieniu Wilków w Hagfors zabrakło ich lidera, Nickiego Pedersena (Duńczyk jest na wakacjach na Malcie), ale nawet takie osłabienie nie może tłumaczyć aż tak wysokiej porażki gości. - Nicki w kontrakcie ma zagwarantowany występ w każdym spotkaniu, jednak dwa miesiące temu zwrócił się do mnie z prośbą o krótki urlop - poinformował Peter Jansson.

Przypomnijmy, że Lee Richardson znalazł się w awizowanym składzie PGE Marmy Rzeszów na niedzielne spotkanie Speedway Ekstraligi, w którym Żurawie zmierzą się na wyjeździe z Caelum Stalą Gorzów Wielkopolski. "Rico" w sezonie 2011 wystąpił jak na razie w dwunastu meczach ekipy z Podkarpacia i legitymuje się średnią w wysokości 1,610 pkt./bieg.


Lee Richardsson we wtorek zasygnalizował, że znajduje się w dobrej formie

Komentarze (0)