Do składu Stelmet Falubazu Zielona Góra wrócił po długiej przerwie Grzegorz Zengota. Trener Marek Cieślak uważa, że ten zawodnik powinien stopniowo wracać do meczowego rytmu. - Oczywiście, że pochodzimy do jego pierwszych startów ostrożnie. Najważniejsze mecze dopiero przed nami. Decydujące rozstrzygnięcia zapadną przecież w fazie play-off. Zengota miał długą przerwę. On musi dojść do odpowiedniego rytmu, ale chcemy, żeby to następowało stopniowo. Nie ma sensu przyspieszać za wszelką cenę. Zengota teraz jeździ tak jak może. Brakuje mu trochę startów w związku z czym wybiera się na zawody do Niemiec. Zobaczymy co będzie się działo dalej - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec zielonogórskiej drużyny.
Marek Cieślak podkreśla, że najistotniejsze mecze odbędą się w fazie play-off. Mimo to jego zdaniem ważne są również zwycięstwa w rundzie zasadniczej ponieważ kształtują one morale zespołu. - Wszystkie mecze są ważne. Najistotniejsze będą jednak pojedynki w fazie play-off. One zdecydują o wszystkim. Staramy się podchodzić na maksimum możliwości do wszystkich spotkań, bo ze sportowego punktu widzenia każde zwycięstwo ma ogromne znaczenie. Lepiej jest mieć drużynę, która wygrywa i jest na fali. Inaczej się wtedy podchodzi do kolejnych pojedynków niż w sytuacji gdy ma się w głowie doznane porażki.
Zdaniem szkoleniowca Falubazu nie ma większego znaczenia kto będzie rywalem jego drużyny w pierwszej rundzie fazy play-off. - Każdy przeciwnik będzie dla nas groźny, każdy zespół trzeba szanować. Niezależnie od tego czy ktoś jest dołku czy na fali trzeba podchodzić do meczu maksymalnie skoncentrowanym. Zawodnicy, którzy borykają się z problemami mogą przebudzić się każdej chwili. Lepszy bilans mamy z tarnowianami, bo wygraliśmy zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Z Rzeszowem mamy zwycięstwo i remis. Mówiąc szczerze, nie ma dla nas większej różnicy z kim pojedziemy. Wiemy jakie są nasze cele i nie zabraknie nam determinacji - mówi Marek Cieślak.