Nie chcę podważać decyzji, ale ten ostatni bieg wygrałem - wypowiedzi po IV rundzie MIMW w Pile

Zwycięstwem Marcina Wawrzyniaka zakończyła się IV runda Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Wielkopolski w Pile. Tuż za nim z dwunastoma punktami uplasowali się Damian Adamczak, Adrian Cyfer i Patryk Dolny.

Marcin Wawrzyniak (Stokłosa Polonia Piła): To pierwsze moje zwycięstwo w karierze i jestem ogromnie zadowolony. Troszkę pozostał niedosyt, bo przegrałem jeden bieg z Marcinem Nowakiem. Minimalnie źle wtedy pojechałem, no i cóż - był szybszy i wygrał. Widzę w swojej jeździe postęp. Są oczywiście wzloty i upadki, ale mam nadzieję, że teraz będę jeździł tylko lepiej i zdobywał jak najwięcej punktów. Chciałbym też dostać teraz szansę jeżdżenia w lidze i tam się pokażę w meczu. Nie mam jednak żadnej pewności, że w Rawiczu wystąpię i więcej dowiemy się po treningach.

Damian Adamczak (Polonia Bydgoszcz): Bez gazu się nie da jechać... Widziałem, że mam dużą przewagę i pomyślałem, że wjadę sobie na mniejszym gazie, żeby dojechać z taką przewagą. Jak pojechałem na pół gazu, to mnie strasznie pociągnęło, próbowałem potem za mocno skontrować motor i stało się jak się stało. Jestem jednak zadowolony i chciałbym podziękować organizatorom, że mogłem w tych zawodach uczestniczyć. Celem jest robić kolejne kółka, nabierać doświadczenia i to zostało zrealizowane.

Adrian Cyfer (Caelum Stal Gorzów): Jestem z siebie zadowolony, bo to moje pierwsze zawody, w których zdobyłem dwanaście punktów. Oczywiście trzecia pozycja to także powód do radości. Takie zawody bardzo pomagają w zbieraniu doświadczeń, objeżdżaniu się i to będzie procentowało w przyszłości. Tor nie był trudny, mimo że po tuż przed zawodami i w trakcie padał deszcz. Gospodarze wykonali bardzo dobrą robotę.

Marcin Nowak (Unia Leszno): Trochę brakuje teraz tego jednego punktu z biegu, w którym upadłem. Jechałem spokojnie na trzecim miejscu i się przewróciłem. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z wyników w tym tygodniu, ale szkoda, że dziś zabrakło tego punktu. To była moja wina, bo chciałem wejść za zawodnika, tam mocno trzymało i nie czułem motocykla. Z zawodów na zawody jeżdżę jednak pewniej, bo tego typu imprezy dają dużo doświadczenia.

Cyprian Szymko (Stokłosa Polonia Piła): Mój silnik wrócił od mechanika, jeździł ze mną cztery turnieje i w końcu wiedziałem, że będzie dobry. Problemem okazała się elektryka i dopiero jak wymieniłem wszystko z nią związane, to silnik ruszył. Nie chce podważać decyzji, ale wszyscy widzieli, że ten ostatni bieg wygrałem (śmiech). W tym sezonie trochę pogubiłem się ze sprzętem. Za długo szukałem przyczyny w sobie, jeżeli chodzi o te nowe tłumiki. Próbowałem bardziej siebie dostosować niż motocykle i zostałem z tyłu. Danił i Paweł też mieli problemy, ale szybko je rozwiązali i teraz jeżdżą świetnie. Ja teraz też trochę pozmieniałem i mam nadzieję, że pójdzie wszystko w dobra stronę.

Komentarze (0)