Anioły walczą o piąty medal z rzędu - podsumowanie rundy zasadniczej w wykonaniu Unibaksu Toruń

Unibax Toruń przełamał w tym sezonie wyjazdową niemoc. Żużlowcy z grodu Kopernika poprawili również skuteczność na swoim torze. Torunianie wygrali rundę zasadniczą dzięki dobrej postawie całego zespołu i obecnie są jednym z faworytów do złotych medali.

W tym artykule dowiesz się o:

Już pierwszy mecz Unibaksu w sezonie 2011 pokazał, że torunianie będą jednym z głównych kandydatów do Drużynowego Mistrzostwa Polski. W Zielonej Górze nie mógł wystąpić zawieszony Rune Holta. Z kolei Michael Jepsen Jensen odniósł kontuzję podczas jednego ze spotkań sparingowych. Mimo osłabień ekipa Jana Ząbika radziła sobie przy W69 bardzo dzielnie, ostatecznie przegrywając różnicą dziesięciu punktów, co w świetle rewanżu okazało się dobrym wynikiem.

Niezdobyta MotoArena

Kluczem do wygrania rundy zasadniczej okazała się skuteczność Aniołów zarówno w meczach na MotoArenie, jak i na wyjazdach. Jeźdźcy z grodu Kopernika przegrali tylko dwa spotkania na wyjeździe (w Gorzowie i Zielonej Górze). Na swoim torze torunianie nie dawali rywalom większych szans. Żadna drużyna nie była w stanie w tym roku wywalczyć więcej niż 40 punktów. - W tym sezonie dobrze radzimy sobie na wyjazdach. Rok temu było z tym różnie. Jak na razie przegraliśmy na wyjeździe tylko w Gorzowie i Zielonej Górze. To klucz do sukcesu, ale ważne były też mecze u siebie, które wygrywaliśmy dość zdecydowanie. Unibax to zgrany zespół. Zawodnicy bardzo dobrze rozumieją się na torze jak i poza nim. Dużo z sobą rozmawiają. Często starsi zawodnicy pomagają juniorom, doradzają jak najlepiej pojechać na danym torze. Tak powinno być w każdej drużynie - powiedział menedżer Sławomir Kryjom.

Unibax w tym roku tworzy zgrany zespół

Dla Aniołów pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej to dopiero połowa sukcesu. Przed zawodnikami z Torunia najważniejsze mecze sezonu, w których istotny będzie każdy punkt. Nie będzie więc miejsca na gorszy dzień całego zespołu. To jednak nie powinno grozić Unibaksowi, który w tym roku jest zdecydowanie najbardziej wyrównaną ekipą. Mecz ostatniej kolejki Ekstraligi był tego najlepszym przykładem. Mimo najsłabszego występu w tym roku Rune Holty (2 punkty i 2 bonusy) oraz przeciętnego wyniku Chrisa Holdera (6 punktów i 2 bonusy), świetny mecz zaliczył Adrian Miedziński, a ważnych punktów dołożyli bracia Pulczyńscy, którzy stanowią jedną z najlepszych par młodzieżowców w Ekstralidze. - Nie ma zawodnika, którego wyróżniłbym najmocniej, bo wszyscy na to zasługują. Unibax to taka drużyna, w której kiedy jeden zawodnik zawodzi, drugi te punkty nadrabia i to jest najważniejsze. Wszyscy zasługują na pochwały, począwszy od juniorów, na kapitanie Ryanie Sullivanie kończąc - uważa prezes Wojciech Stępniewski.

Aż czterech seniorów Unibaksu znalazło się w najlepszej piętnastce Ekstraligi. Najwyższą średnią biegopunktową ma Ryan Sullivan (6. miejsce), dla którego obecny sezon jest najprawdopodobniej najlepszym w barwach Unibaksu. Znacznie bardziej ustabilizowaną formę niż przed rokiem prezentuje "Chrispy", zamykający dziesiątkę najskuteczniejszych jeźdźców w Ekstralidze. Trzecim liderem torunian jest Rune Holta, który cały czas zmaga się z kontuzją nadgarstków. Ważnym ogniwem zespołu jest również Adrian Miedziński. "Miedziak" świetnie rozumie się z Chrisem Holderem. Obaj stanowią jeden z najgroźniejszych duetów w lidze. - Dobrze mi się współpracuje na torze z Chrisem. Obaj dobrze siebie znamy i wiemy, jak pojechać parowo. W play-off nie będzie łatwych spotkań, musimy być skoncentrowani w stu procentach. Będziemy robić wszystko żeby tak jak po rundzie zasadniczej także na koniec pozostać na pierwszym miejscu - stwierdził Adrian Miedziński. Warto wspomnieć o wysokiej skuteczności Emila Pulczyńskiego. Młody torunianin jak na razie jest drugim po Macieju Janowskim najlepszym juniorem Ekstraligi.

Emil Pulczyński staje się coraz bardziej wartościowym juniorem

W drodze po medal

Przed sezonem toruńscy działacze ostrożnie wypowiadali się na temat oceny szans swojej drużyny. Zgodnie twierdzono, że celem jest wywalczenie medalu oraz poprawienie frekwencji w porównaniu do poprzedniego roku. Jak na razie to drugie zadanie udało się zrealizować całkiem dobrze (ostatni mecz z Falubazem oglądało ponad 15 tysięcy widzów). Styl w jakim torunianie wywalczyli pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej może napawać optymizmem. Jeżeli zawodnicy Unibaksu w najbliższych spotkaniach utrzymają wysoką dyspozycję, mają dużą szansę na miejsce w finale. W play-offach ważna będzie postawa Rune Holty oraz Michaela Jepsena Jensena, który z meczu na mecz jeździ coraz skuteczniej. O dyspozycję Ryana Sullivana, Chrisa Holdera, Adriana Miedzińskiego, a także juniorów torunianie mogą być spokojni. - Zajęliśmy pierwsze miejsce po zakończeniu zasadniczej części sezonu. Taki był nasz plan i takie były założenia. Udało się to spełnić. Przed nami play-offy i wszystko zaczyna się od nowa - twierdzi sternik Unibaksu Toruń.

Źródło artykułu: