- Chciałbym serdecznie przeprosić wszystkich kibiców, zarząd klubu Coventry Bees, moich sponsorów oraz kolegów z drużyny. W sobotni wieczór nie byłem świadom, że używam nieregulaminowego tłumika. Po czasie dowiedziałem się, że pewna osoba z mojego teamu majstrowała przy tłumiku wierząc, że w ten sposób uzyskam przewagę nad konkurencją. Jest mi również niezmiernie przykro, że mój kolega z zespołu, Nick Morris, został narażony na konsekwencje, jadąc w dwunastym wyścigu sobotniego spotkania na pożyczonym ode mnie motocyklu. Chciałem jak najszybciej wyjaśnić to zamieszanie i obecnie osoba zamieszana w tę sprawę już u mnie nie pracuje. Jestem jej wdzięczny za wieloletnią współpracę, ale nie mogę tolerować oszustwa. Kocham speedway, a reprezentowanie mojego kraju to dla mnie zaszczyt - powiedział Kennett.
"Eddy" w pojedynku z Młotami wywalczył komplet 15 punktów, jednak jego zdobycz oraz 3 oczka zainkasowane przez Nicka Morrisa anulowano, wobec czego wynik spotkania z 48:42 dla Coventry zweryfikowano na 42:30 dla The Lakeside Hammers. - Bycie częścią mistrzowskiej drużyny Pszczół w sezonie 2010 było jednym z najjaśniejszych punktów mojej kariery i mam nadzieję, że ten incydent nie wpłynie negatywnie na moją przyszłość w tym sporcie - dodał 24-latek.
Przypomnijmy, że Edward Kennett wystąpi w przełożonym na najbliższą niedzielę meczu play-off Speedway Ekstraligi pomiędzy Unią Leszno a Caelum Stalą Gorzów Wielkopolski.
Edward Kennett zapewnia, że pragnie zwyciężać tylko w uczciwy sposób