- Jestem zadowolony ze swojego dorobku, ale dobry humor popsuła mi trochę ostatnia gonitwa, w której zameldowałem się na mecie dopiero jako trzeci. Podczas tego wyścigu było mnóstwo mijanek i naprawdę wspaniale się bawiliśmy - powiedział Batchelor.
Głównym rywalem "Kangura" na East of England Showground okazał się Emil Sajfutdinow, z którym 23-latek stoczył trzy pojedynki. Dwa razy górą był Rosjanin, a raz triumfował Australijczyk.
Pantery w dwumeczu pokonały Pszczoły 12 oczkami i to one awansowały do kolejnej rundy Knock Out Cup. - Fakt, mieliśmy sporą zaliczkę z pierwszego spotkania, ale i tak chcieliśmy wygrać, ponieważ zależy nam na utrzymaniu statusu niepokonanych na własnym torze. To było dla nas udane starcie, chociaż pod koniec chyba zbyt bardzo się rozluźniliśmy. Coventry to dobra drużyna i przez cały czas trzeba było mieć się na baczności - dodał żużlowiec z Antypodów.
Przypomnijmy, że Troy Batchelor wystąpi w przełożonym na niedzielę meczu play-off Speedway Ekstraligi, w którym jego Unia Leszno podejmie Caelum Stal Gorzów Wielkopolski.
Troy Batchelor na Wyspach imponuje wspaniałą formą
na Instagramie 
na Facebooku 
