Sternicy obu zespołów nie mogli porozumieć się w kwestii nowego terminu. Kilka dni temu członek zarządu TŻ Start - Arkadiusz Rusiecki - stwierdził, że główny sponsor Orła - Witold Skrzydlewski - poinformował, iż nie jest osobą kompetentną do prowadzenia takich rozmów. Będący prezesem łódzkiego klubu Bronisław Sagan przebywa obecnie za granicą, więc także on nie był w stanie zaproponować jakiejkolwiek daty. W tej sytuacji działaczom z Gniezna nie pozostało nic innego, jak czekać na decyzję GKSŻ.
Mimo wyznaczenia nowej daty na 1 sierpnia do meczu może nie dojść. Co prawda zespół z Grodu Lecha powoli odbudowuje poniesione na Ukrainie straty, jednak Witold Skrzydlewski już wcześniej zapowiadał, że za jego pieniądze Orzeł do Gniezna się nie uda. Uważa on, że spotkanie powinno się odbyć 6 lipca i nie ma zamiaru po raz drugi płacić za przyjazd czy zakwaterowanie zawodników zagranicznych.
Czy konfrontacja ostatecznie dojdzie do skutku przekonamy się zapewne w najbliższych dniach. Gotowość do wznowienia rywalizacji deklarują gnieźnianie. - My do spotkania z łodzianami będziemy się przygotowywać normalnie. - twierdzi Rusiecki.
