Sędzia miał dziś zły humor – komentarze po III rundzie Ligi Juniorów

Wtorkowe zawody Ligi Juniorów na torze w Gorzowie, prócz zwycięstwa drużyny Unii Leszno, miały jeszcze jednego bohatera – Przemysława Pawlickiego. 16-letni zawodnik leszczyńskich „Byków” pokazał się z świetnej strony zdobywając w przekonywującym stylu 14 puntów.

Przemysław Mazurek
Przemysław Mazurek

Stanisław Chomski (trener Caelum Stali Gorzów): Jest drużyna odmłodzona, po ubiegłorocznych sukcesach odpuściłem zawodników 21-letnich: Brzozowskiego i Dąbrowskiego, dlatego wyniki osiągamy, jakie osiągamy. Chciałem dać szansę tym najmłodszym m.in. Cyranowi. Łukasz akurat startował po polaniu toru i przez ambicję i brak doświadczenia zanotował dwa upadki na prowadzeniu. Moim zdaniem ma geny żużlowe po dziadku – Migosiu. Przy tych dwóch upadkach skakał jak kot, dzięki temu nic mu się nie stało. Pamiętamy, że kiedyś też często upadał Zenek Plech, a jak później skończył wszyscy dobrze wiedzą. Mikorski znowu jedzie albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Ma takie zawahania natury psychicznej i trzeba nad tym popracować. Szansa otworzyła się teraz przed Szewczykowskim, gdyż ma teraz okazję startować nie tylko w zawodach juniorskich, a także może pojeździć w zawodach seniorskich. Tego objeżdżenia mu brakowało, dlatego na początku sezonu miał problemu, by te punkty w Ekstralidze przywozić. Dzisiaj pokazał, że stać go na dużo, jednak wciąż musi pamiętać, by ciężko pracować.

Piotr Żyto (trener - Złomrex Włókniarz Częstochowa): Dzisiaj troszkę pechowo naszym zawodnikom poszło i nie było dodatkowo Mateusza Szczepaniaka. Szczególnie szczęścia nie miał Borys Miturski. Miał defekt, taśmę, później problemy ze sprzęgłem. W przyszłym roku juniorem nie będzie już Mateusz Szczepaniak i trzeba szukać następców. Takie imprezy jak ta właśnie temu doskonale służą. Tor był dobry i nie można mieć pretensji do niego. Brawura, nadmierna ambicja, troszkę niedoświadczenie młodych zawodników było przyczyną dość sporej liczby upadków w dzisiejszych zawodach.

Dawid Lampart ( Marma Polskie folie Rzeszów; zdobywca 15 punktów): Tor gorzowski jest techniczny. Niestety pojawiły się dziury, było dużo upadków i trzeba było bardzo uważać. Myślę, że nie wypadliśmy najgorzej. Ja zawaliłem dwa biegi, to jedynie moja wina. Nie było źle, zajęliśmy 2 miejsce. W następnych turniejach dołączy do nas Martin Vaculik, będzie nam raźniej we trzech i dodatkowo będziemy jeszcze mocniejsi. W następnych zawodach powalczymy o zwycięstwa.

Maciej Janowski (Atlas Wrocław; zdobywca 11 punktów): Pierwszy bieg wygrałem, później było trochę moich błędów. W jednym z biegów sędzia mógł się inaczej zachować. Nie chciałem wjechać w kolegów, których trochę wyniosło, a później sam miałem problemy. Mógł spokojnie ten bieg powtórzyć. Ale widać sędzia miał dziś zły humor. W swoim trzecim starcie podniosło mnie, gdyż wjechałem w dziurę. Tor gorzowski ogólnie nie był dziś najlepszy pod względem przygotowania. Było sporo dziur, których nie było po prostu widać.

Przemysław Pawlicki (Unia Leszno; zdobywca 14 punktów): Dawałem dzisiaj z siebie wszystko. Przeciwnicy wszyscy równo jechali, tylko szkoda, że było tyle upadków. Myślę, że wypadłem tak sobie, wiadomo , że zawsze mogło być lepiej. W jednym z biegów wjechałem w taśmę, gdyż chciałem się wstrzelić Trochę sędzia przetrzymał długo start, jednak trzeba umieć startować, jak sędzia puszcza szybko i jak trzyma długo taśmę. Teraz podobno mam wyjechać w meczu ligowym z Wrocławiem, jednak nic jeszcze nie wiadomo. Wiadomo będę chciał przed swoimi kibicami pokazać się z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że mi w tym pomogą swoim dopingiem.



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×