- Cieszę się z mojego wyniku, ale na razie jestem spokojny. Wiem, że wysunąłem się na prowadzenie w klasyfikacji, jednak do końca rywalizacji o złoto jeszcze pozostały dwa turnieje i wszystko może się zdarzyć. Cierpliwie na nie czekam i staram się nie myśleć o mojej pozycji, a tylko o najbliższych zawodach - powiedział po niedzielnym finale w Holsted Maciej Janowski.
W Danii słabszy występ zaliczył Darcy Ward. Mimo wszystko wrocławianin uważa, że Australijczyk nadal jest jednym z faworytów do złota. - Wydaje mi się, że Darcy Ward na pewno nie odpuścił tych zawodów, mimo że był po Grand Prix w Toruniu. Nie raz już pokonywał duże dystanse jeżdżąc na zawody w tak krótkim czasie. W pierwszym jego biegu ostro powalczył a Piotrem Pawlickim. Obaj jechali przy krawężniku, gdzie było dość morko. Mimo że stracił trochę punktów na wykluczeniu, to nadal mocno liczy się w walce o złoto - stwierdził.
Źródło: polskizuzel.pl