Grzegorz Dzikowski: Jeżeli nie byłoby KSM, nie miałbym żadnych wątpliwości

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ból głowy przy wyborze składu ma Grzegorz Dzikowski, trener Lubelskiego Węgla KMŻ. W ostatnim spotkaniu z Kolejarzem Rawag Rawicz z dobrej strony zaprezentował się między innymi Mariusz Puszakowski.

Jednak w przypadku wychowanka toruńskiego Apatora problemem jest duży KSM. Po spotkaniu z rawiczanami szkoleniowiec Koziołków przy wyborze składu na kolejne pojedynki będzie miał nie lada problem. - Dokładnie. Jeżeli nie byłoby KSM, nie miałbym żadnych wątpliwości. Myślę jednak, że sparingi pozwolą mi podjąć odpowiednią decyzję i wybiorę najlepszy skład - powiedział Grzegorz Dzikowski dla Kuriera Lubelskiego.

W ostatnim czasie słabiej zaprezentował się Tyron Proctor. - Zawiódł nas, ale cały czas liczę, że się pozbiera. Za główną przyczynę jego słabszych startów upatruję sprzęt. Wciąż jednak jest brany pod uwagę na mecz w Ostrowie - - przyznał trener Lubelskiego Węgla KMŻ.

Niemal pewne jest, że lublinianie w końcówce rozgrywek ligowych korzystać będą z Patryka Malitowskiego.

Źródło: Kurier Lubelski.

Źródło artykułu: