Lee Richardson walczy z rakiem?

Szokującą wiadomość na temat stanu zdrowia Lee Richardsona można było przeczytać w czwartkowym wydaniu Przeglądu Sportowego. Tych informacji nie potwierdza jednak trener Włókniarza Częstochowa.

- Kiedy opuszczałem mecze za meczem, ludzie wieszali na mnie psy. Tylko rodzina wiedziała, co się rzeczywiście dzieje. Byłem przerażony, ponieważ lekarze zdiagnozowali u mnie raka prostaty. Mdlałem, miałem problemy z utrzymaniem równowagi, nie mogłem chodzić - powiedział dla Przeglądu Sportowego Lee Richardson.

Jak się później okazało, przyczyną dolegliwości Anglika była choroba krwi. Richardson będzie mógł nadal uprawiać żużel, ale do końca życia będzie musiał brać antybiotyki.

Informacjami Przeglądu Sportowego zaskoczony był trener Włókniarza Częstochowa - Piotr Żyto. - Również ze zdziwieniem przeczytałem informację o chorobie Richardsona. Z jego strony nie docierały do nas żadne niepokojące informacje. Jestem ciekawy jego postawy w turnieju barażowym, a więcej na temat jego stanu zdrowia będzie można powiedzieć w niedzielę podczas kolejnej rundy Speedway Ekstraligi - powiedział dla SportoweFakty.pl Żyto.

Komentarze (0)