- Pogoń za Hancockiem to taki mój plan, jednocześnie muszę też uciekać przed goniącą grupą. Ta rywalizacja zrobiła się w takim mocnym kontakcie i to sprawia, że ta końcówka będzie jeszcze ciekawsza. Presja jest ogromna, ale podchodzę do tego z dystansem, robię swoje - powiedział Hampel na antenie radia Elka.
W ostatniej rundzie w Toruniu "Mały" odrobił pięć punktów do Amerykanina. Jeśli Polak marzy o złotym medalu IMŚ, to w ostatnich trzech rundach musi zdobyć 18 punktów więcej niż "Herbie". Gdy obaj zakończą cykl z takim samym dorobkiem, o tytule zadecyduje wyścig dodatkowy.