- Wiadomo, że zespół z Tarnowa będzie u siebie faworytem. Wrócę jednak do minionego sezonu, kiedy miałem przyjemność prowadzić zespół z Częstochowy. Nikt tej drużynie nie dawał najmniejszych szans, nie podejmował nawet tematu Włókniarza. Wszyscy lekceważąco patrzyli na ten zespół. Uważali, że jesteśmy bez szans i będziemy tylko dostarczycielem punktów oraz wypełniaczem ligi. A jednak, pojechaliśmy i rzutem na taśmę, jednym punktem, udało się uratować przed spadkiem. Oczywiście czekał nas jeszcze baraż. Myślę, że w tym roku może być podobnie - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jan Krzystyniak.
Przegrany dwumeczu o siódme miejsce pojedzie baraż z trzecią drużyną pierwszej ligi. - W historii bywały sytuacje, kiedy pierwszoligowiec mocno postawił się drużynie z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale nie będę już do nich wracał. Były to bowiem przeważnie inne czasy i inne okoliczności, kiedy drużyny z niższych lig awansowały. Wydaje mi się, że jednak wartość ekip ekstraligowych jest wyższa. Ten ośmioosobowy skład z tego sezonu pozostanie na przyszły rok - zakończył były trener między innymi Włókniarza Częstochowa.
Według Jana Krzystyniaka w tym roku nikt nie spadnie ze Speedway Ekstraligi