- Nie chcę zdradzać na razie żadnych nazwisk. Rozmawiałem już z trzema zawodnikami, dziś jestem umówiony z kolejnym żużlowcem. U mnie rozmowy są krótkie, ale konkretne. Już raz przerabiałem długie negocjacje, kiedy pracowałem w klubie kilka lat temu. Jeździłem wtedy na drugi koniec Polski, rozmawiałem, spotykałem się, a potem nic z tego nie wychodziło, bo zawodnicy zwykle rozmawiali z kilkoma klubami jednocześnie i zwyczajnie podbijali stawki. Drugi raz nie chcę tego przerabiać. Propozycje będą konkretne i takich odpowiedzi będę też oczekiwał. Marzy mi się, aby zbudować taki zespół, który walczyć będzie o awans do czołowej czwórki. Bydgoszcz na to zasługuje. Na pewno nie możemy powtórzyć sytuacji, gdy Polonia spadała, wracała do ekstraligi i znów lądowała na jej zapleczu. Nie chciałbym zapeszyć, ale na razie wszystko zmierza w dobrym kierunku - powiedział dyrektor sportowy Polonii na łamach Expressu Bydgoskiego.
Być może w kolejnym roku w barwach bydgoskiego zespołu kibice będą mogli zobaczyć Oskara Golloba. - Jestem wielkim orędownikiem startów Oskara w Polonii. Wielokrotnie spotykałem się z Jackiem i Władysławem Gollobami. Były one toczone w przyjaznej atmosferze. Na tym jednak moja rola się skończyła. Teraz powinien zacząć działać prezes Dering - twierdził Kanclerz.
Źródło: Express Bydgoski
