Steen Jensen: Moja jazda w finale MEP jest jednocześnie złożeniem podania

Jednym z uczestników sobotniego finału Mistrzostw Europy Par w Pile był Steen Jensen. Duńczyk po latach wrócił na tor przy Bydgoskiej i zaprezentował się z bardzo dobrej strony, wygrywając m.in. z Jarosławem Hampelem.

W tym artykule dowiesz się o:

Steen Jensen był jednym z niewielu zawodników, któremu podczas finału Mistrzostw Europy Par w Pile udało się zdobywać punkty po walce na dystansie. Mimo kłopotów z dopasowaniem się do nawierzchni uzyskał w całych zawodach dziewięć punktów. - Na początku miałem problem z ustawieniem motocykli i byłem zbyt wolny. Po niezłym punktowo pierwszym biegu przywiozłem dwa zera. Wtedy udało mi się dobrać odpowiednie przełożenia i po efektownych akcjach dwa razy zwyciężyłem. Cieszyłem się jazdą na tym torze, bo uwielbiam się na nim ścigać i lubię tu wracać. Chciałbym tylko mieć do tego więcej okazji.

Duńczyk przypomniał pilskim kibicom swój efektowny styl jazdy z 2004 roku, kiedy był czołowym jeźdźcem PKŻ Polonii Piła. Kolejny raz nie było dla niego straconej pozycji, a przedarcie się z czwartej pozycji na prowadzenie już na pierwszym okrążeniu było ozdobą dnia. Zawodnik ma nadzieję, że dane mu będzie barwy Polonii jeszcze reprezentować. - Wszystko jest możliwe. Można powiedzieć, że jazda tutaj jest złożeniem aplikacji. Bardzo chciałbym startować w Polsce w przyszłym roku i brać udział w większej liczbie zawodów. Obecnie jeżdżę wyłącznie w lidze duńskiej i jest to zdecydowanie za mało. Muszę szukać startów w innych krajach by mieć możliwość regularnych startów, a wtedy forma i umiejętności będą szły do góry.

Kariera Steena Jensena stanęła pod znakiem zapytania, gdy wycofał się na kilka lat ze speedwaya. Duńczyk tłumaczy czym przerwa była spowodowana. - Miałem bardzo poważny wypadek w Anglii i pojawiły się problemy finansowe. Musiałem zrobić przerwę w startach na około trzy lata. Teraz mam to szczęście, że w nowej pracy mój szef jest bardzo przyjacielski i wyrozumiały. Cały czas mi pomaga i chce, abym nadal startował na żużlu. Bez tej współpracy trudno byłoby mi wrócić.

Od lewej: Przemysław Pawlicki, Steen Jensen, Jarosław Hampel, Kenneth Hansen

Źródło artykułu: