- Rafał Dobrucki przez wiele lat był świetnym żużlowcem. Miał jednak sporo pecha, bo aż trzykrotnie miał poważne kontuzje kręgosłupa. Nie znam żadnego zawodnika na świecie, któremu przytrafiłaby się taka historia. Zdaję sobie sprawę z tego, z jakim trudem Rafał musiał podjąć decyzję o zakończeniu kariery. Jestem pewien, że każdy zapamięta go jako znakomitego żużlowca, który swoją klasę potwierdzał każdego roku. To był fantastyczny zawodnik. Wielkim zaszczytem i wyróżnieniem będzie możliwość występu w jego turnieju pożegnalnym, który zaplanowany jest na 9 października - powiedział lider Stelmet Falubazu, Andreas Jonsson.
Andreas Jonsson (kask czerwony) i Rafał Dobrucki (kask żółty) stoczyli wiele emocjonujących pojedynków. Od sezonu 2011 są klubowymi kolegami w Stelmet Falubazie Zielona Góra