Tomasz Fajfer: Na Ukrainie interesuje nas tylko wygrana

W najbliższy wtorek Start Gniezno wznowi ligową rywalizację. Los chciał, że stanie się to tam, gdzie kilka tygodni temu czerwono-czarni stracili swój park maszynowy. W ramach przygotowań do meczu w Równym ekipa Tomasza Fajfera zmierzyła się na swoim torze z zespołem Lotosu Gdańsk. Czerwono-czarni zwyciężyli w stosunku 50:40.

- Widać, że niektórzy zawodnicy "dogadali się" już z motocyklami. Drobne kłopoty z tym ma jeszcze tylko Piotrek Paluch. Jutro (piątek, 18 lipca - przyp. red.) jednak jedzie do mechanika coś poprawić. Mam nadzieję, że będzie dobrze. - mówi menedżer Startu - Tomasz Fajfer

Co Fajfer myśli o szansach jego podopiecznych w rywalizacji z Ukraińcami? - Sparing dał mi wiarę w nasz zespół. Na Ukrainie interesuje nas tylko wygrana i mam nadzieję, że tak będzie. - twierdzi.

Kibiców ciekawi na pewno, w jakim składzie czerwono-czarni udadzą się zza wschodnią granicę. - Jedzie podstawowy skład: Piotr Paluch, Dawid Cieślewicz, Tomek Cieślewicz, Mirek Jabłoński, Maciek Fajfer i Sławek Musielak. Do tego dochodzi Jacobsen i Woelbert. - jak widać, Fajfer stawia praktycznie na tych samych zawodników, którzy zaprowadzili Start na szczyt ligowej tabeli.

Start Gniezno w krótkim okresie czasu odbędzie cztery spotkania. Jak zapatruje się na to nasz rozmówca? - Pomimo tego, co przeżyliśmy podczas pierwszego wyjazdu do Równego, nie poddaliśmy się i jedziemy dalej. Mam nadzieję, że taki "maraton" (22 lipca - mecz w Równem, 27 lipca - mecz w Gnieźnie z Opolem, 1 sierpnia - mecz w Gnieźnie z Łodzią, 3 sierpnia - mecz w Krośnie; przyp. red.) to dla nas pryszcz.

Mimo wszystkich przeciwności losu Start nadal uważany jest za faworyta do awansu. Czy taki cel nadal przyświeca drużynie z Grodu Lecha? - Oczywiście, nadal mamy tylko jeden cel: awans do pierwszej ligi. - kończy Fajfer.

Współpraca: Wojciech Prusakiewicz (www.start.gniezno.pl)

Komentarze (0)