Najnowsza historia pojedynków barażowych jest brutalna dla klubów z I ligi. Od 1999 roku tylko dwa z nich zdołały awansować do Speedway Ekstraligi poprzez dwumecze z zespołami z elity. W 2003 roku dokonała tego Unia Tarnów, która okazała się lepsza od Wybrzeża Gdańsk, a pięć lat później podobnym osiągnięciem mogli pochwalić się... gdańszczanie. W 2008 roku wysoko wygrali u siebie ze Stalą Rzeszów, a na wyjeździe skutecznie bronili pokaźnej zaliczki.
W tym sezonie bezwzględnym faworytem jest Włókniarz, któremu przyjdzie zmierzyć się z trzecią siłą I ligi - Startem Gniezno. Za ekstraligowcem przemawia bardzo wyrównana piątka seniorów, których notowania stoją zdecydowanie wyżej niż ich odpowiedników z Gniezna. Z kolei siłą Startu są juniorzy - Oskar Fajfer i Kacper Gomólski, którzy powinni wyjść zwycięsko z konfrontacji z rówieśnikami z Częstochowy.
SportoweFakty.pl dokonały oceny potencjału obu zespołów, w ten sposób, że zawodników podzieliliśmy w pary, a później wskazaliśmy tego o wyższych możliwościach punktowych. W niektórych przypadkach różnice są niewielkie, dlatego orzekaliśmy remis ze wskazaniem.
Grigorij Łaguta - Tai Woffinden: 1
Co ciekawe, liderami obu zespołów są zawodnicy związani z Włókniarzem. Zarówno Grigorij Łaguta, jak i Tai Woffinden przed sezonem podpisali kontrakty na starty w Częstochowie, ale ostatecznie w ekstralidze ścigał się tylko ten pierwszy. "Tajski", który ani razu nie został powołany na mecz Włókniarza w trakcie rozgrywek został wypożyczony do Gniezna, gdzie szybko stał się ulubieńcem kibiców i liderem zespołu.
Lider Włókniarza na rękach kolegów
Oceniając aktualną dyspozycję i potencjał drzemiący w obu zawodnikach, mimo wszystko lepszy wydaje się być Łaguta, który ze średnią biegopunktową - 2,129 pkt/b jest sklasyfikowany na dziewiątym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników w Polsce.
Z kolei Woffinden świetnie spisuje się w Gnieźnie, ale na wyjazdach zdarzały mu się wpadki (np. podczas pierwszego meczu Startu w Bydgoszczy). Jego atutem jest fakt, że w poprzednich latach był zawodnikiem Włókniarza i miejscowy owal nie powinien mieć dla niego żadnych tajemnic.
Daniel Nermark - Krzysztof Jabłoński: 1
Dyspozycja Daniela Nermarka jest chyba największym zaskoczeniem in plus, jeśli chodzi o zespół z Częstochowy. Szwed przez długą część sezonu dotrzymywał kroku starszemu z braci Łagutów, będąc drugim pod względem średniej biegopunktowej zawodnikiem Włókniarza (1,873 pkt/b). Kibice klubu z Ekstraligi mogą być spokojni przede wszystkim o jego wynik na swoim torze, gdzie średnio zdobywał tylko niewiele mniej punktów niż "Grisza".
Czy sztab szkoleniowy Startu postawi na Jabłońskiego?
Jego odpowiednik - Krzysztof Jabłoński - przez znaczną część sezonu był pewnym ogniwem Startu. Doskonale spisywał się w Gnieźnie, liderując swojemu zespołowi także na torach rywali. Niespodziewana obniżka formy kapitana Startu przyszła w najgorszym dla gnieźnian momencie - w rundzie finałowej - kiedy decydowały się losy awansu. Wychowankowi I-ligowca kompletnie nie wyszedł domowy mecz z Lotosem Wybrzeże Gdańsk (2 pkt), po którym przedstawił zwolnienie lekarskie, i nie wziął udziału w dwóch ostatnich spotkaniach.
W tej chwili jego forma jest wielką niewiadomą, ale pewne jest, że jeśli sztab szkoleniowy zdecyduje się dać mu kolejną szansę, to Jabłoński będzie miał najlepszą z możliwych okazji, żeby dobrym występem w pełni odkupić swoje winy z rundy finałowej.
Peter Karlsson - Scott Nicholls: 1X
Jeszcze niedawno to Scott Nicholls z powodzeniem ścigał się w Speedway Ekstraligi (przede wszystkim w sezonach: 2001-05 i 2007-08), a Peter Karlsson cieszył swoją jazdą głównie kluby z zaplecza ekstraklasy. Jakiś czas temu obaj zamienili się ligami, ale ani jeden, ani drugi nie jest tak skuteczny jak przed laty. Co prawda Szwed może pochwalić się trzecią średnią biegopunktową we Włókniarzu, ale nikogo nie jest ona w stanie rzucić na kolana (1,513 pkt/b). W tym sezonie słabą stroną Karlssona były mecze wyjazdowe, jednak ostatni świetny występ przeciwko Jaskółkom w Tarnowie (1,2,3,0,2,2*), pozwala kibicom w Częstochowie wierzyć, że będzie w stanie powtórzyć go także w dwumeczu ze Startem Gniezno.
Czy po dwumeczu z Włókniarzem Nicholls będzie miał powody do radości?
Trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem w swoim zespole jest także Scott Nicholls (2,045), jednak w kilku meczach spisał się mocno poniżej oczekiwań. W rundzie zasadniczej zawalił Startowi spotkanie w Daugavpils (1,1,2,0), a w rundzie finałowej nie poradził sobie z dziurawym jak ser szwajcarski torem w Grudziądzu (2,w,1,t,2).
Rafał Szombierski - Michał Szczepaniak: 1X
W ubiegłym sezonie Rafał Szombierski wrócił do ścigania na ekstraligowym poziomie i był jednym z najskuteczniejszych zawodników we Włókniarzu. Ten rok nie jest dla niego już tak udany, ale nadal zdarzają mu się przebłyski, więc w konfrontacji z I-ligowcem powinien być ważnym ogniwem swojemu zespołu. "Szumina" kiedyś był przymierzany do występów z piastowskim orłem na plastronie, ale ostatecznie obie strony zrezygnowały z tego pomysłu.
Rafał Szombierski
Michał Szczepaniak ma ten sam problem co Szombierski. Rok temu był jednym z liderów Startu, a w tym sezonie spisuje się mocno przeciętnie. Dopiero runda finałowa jest w jego wykonaniu lepsza, o czym świadczą wyniki w meczach przeciwko Lotosowi Wybrzeże Gdańsk (2,3,3,0,3) i GTŻ-owi Grudziądz (3,3,0,3,3,2) i Polonii Bydgoszcz (2,2,3,3,2). We wszystkich spotkaniach "Szczepan" był desygnowany jako prowadzący parę, zatem podobnie jak to będzie miało miejsce w meczach z Włókniarzem.
Artiom Łaguta - Jesper B. Monberg: 1
Nawet w słabszej dyspozycji Artiom Łaguta jest zdecydowanie lepszy niż Duńczyk. Rosjanin nie poradził sobie z występami w ekstraklasie, ale w dwumeczu ze Startem powinien być jednym z liderów swojego zespołu. Tym bardziej, że w poprzednich latach młodszy z braci Łaguta często miał okazję startować w Gnieźnie, więc miejscowy owal nie powinien mieć przed nim żadnych tajemnic.
Artiom Łaguta (N) przed Jasonem Crumpem (Ż)
Z kolei Jesper B. Monberg dołączył do Startu w najważniejszej części sezonu i na razie rozczarowuje. W czterech dotychczasowych meczach na pochwałę zasłużył tylko raz - za wynik w spotkaniu z GTŻ-em Grudziądz (0,2,3,1,3,3).
Artur Czaja - Oskar Fajfer: 2
Z Częstochową Oskara Fajfera łączą tylko dobre wspomnienia. To właśnie na torze Włókniarza osiągnął swój największy tegoroczny sukces, zajmując trzecie miejsce w finale Brązowego Kasku. W drodze na podium 17-latek zostawił w pokonanym polu miejscowych zawodników - Marcina Bubla i Artura Czaję.
Nadzieje Włókniarza: Czaja i Kajzer
Za Czają przemawia ekstraligowe obycie, bo na co dzień musiał walczyć o punkty z najlepszymi zawodnikami świata.
Marcel Kajzer - Kacper Gomólski: 2
Zdecydowanym faworytem tej pary jest Kacper Gomólski, dla którego nie ma znaczenia, czy startuje w Gnieźnie, czy na torach rywali. Małym plusem Marcela Kajzera jest natomiast fakt, że w 2009 roku był zawodnikiem Startu, chociaż na torze w Gnieźnie zdobył tylko 1 punkt.
Kacper Gomólski (z prawej) tonie w objęciach kibiców Startu
Włókniarz dominuje na pozycjach seniorskich, natomiast Start ma lepszych juniorów. Naszym zdaniem decydująca dla wyniku dwumeczu może okazać się zatem postawa Szczepaniaka, Jabłońskiego (o ile wystąpi), Nichollsa oraz Artioma Łaguty, Szombierskiego i Karlssona.