Józef Dworakowski dla SportoweFakty.pl: Cztery punkty to bardzo mało

Unia Leszno wygrała w niedzielę w wielkim finale Speedway Ekstraligi ze Stelmet Falubazem 47:43. Nie da się jednak ukryć, że przed rewanżem w Zielonej Górze w korzystniejszej sytuacji są jeźdźcy spod znaku Myszki Miki. Po zakończeniu spotkania w Lesznie portal SportoweFakty.pl poprosił prezesa Unii, Józefa Dworakowskiego, o kilka słów komentarza.

- To były bardzo ciekawe zawody. To jest już finał. W finale każdy daje z siebie wszystko i tak też było. Tu nie jechali zawodnicy drugiego czy trzeciego rzędu, tylko dwie najlepsze drużyny w kraju, czy to się komuś podoba, czy nie. Bardzo dziękuję moim zawodnikom za to, że znowu pojechali piękne zawody. Do jednego, czy drugiego mogę mieć jakieś pretensje za pewne niedociągnięcia, ale taki jest sport. Nie da się wszystkiego ładnie zaprogramować. Trzeba po prostu się przygotować. Młodzież i Adam Skórnicki dalej muszą pracować, do Zielonej Góry jedziemy zrobić kolejny raz ładne, ciekawe widowisko, żeby na koniec sezonu kibice na długo zapamiętali zawody w Lesznie i te w Zielonej Górze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Józef Dworakowski.

Cztery punkty zaliczki leszczynian to mało czy dużo przed rewanżem w Winnym Grodzie? - To jest bardzo mało. Nie zmienia to jednak faktu, że przygotujemy się do niedzielnego meczu. Usiądziemy i porozmawiamy od środy. Nie mogę powiedzieć, że już składamy broń. Pojedziemy! - zapewnił prezes Unii Leszno.

Czy włodarz klubu spod znaku Byka liczył na wyższe zwycięstwo swojej drużyny? - Liczyło się dla mnie każde zwycięstwo. Z góry wiedziałem, że to nie będą łatwe zawody. Proszę sobie zobaczyć pierwszą trójkę zielonogórskiego zespołu. Z pewnością są to ciekawe postacie - zakończył Dworakowski.

Józef Dworakowski jest zadowolony ze zwycięstwa nad wymagającym rywalem

Źródło artykułu: