Przemysław Pawlicki rozkleił Atlas. Unia – Atlas 61:29 (relacja)

Konrad Chudziński 20.07.2008, 22:39

3 punkty zdobyła Unia Leszno za sprawą triumfu nad Atlasem Wrocław 61:29. W ekipie gospodarzy aż czterech zawodników zdobyło po 11 "oczek". Na poziomie Krzysztofa Kasprzaka, Jarosława Hampela i Leigh Adamsa pojechał również Przemysław Pawlicki.

W tym artykule dowiesz się o:

Betard Sparta Wrocław

Fogo Unia Leszno

PGE Ekstraliga

Wrocławianie osłabieni brakiem kontuzjowanego Jasona Crumpa nie mieli większych szans na sukces na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Pomimo tego w pierwszych wyścigach swoją postawą korzystnie zaskoczyli kibiców. Po dublecie Przemysława Pawlickiego i Juricy Pavlica na inaugurację, już w II starcie Rory Schlein i Tomasz Jędrzejak zainkasowali 4 punkty w walce z Krzysztofem Kasprzakiem i Damianem Balińskim.

W odsłonie III błysnął Mariusz Węgrzyk, który za plecami pozostawił Jarosława Hampela i Adama Shieldsa. Chwilę później leszczyńskich fanów poderwał z trybun ponownie Przemysław Pawlicki, który wraz z Leigh Adamsem dubletem pokonał Krzysztofa Słabonia i Filipa Siterę.

Gospodarze powiększali przewagę do VI gonitwy, po której na tablicy widniał wynik 24:12. Już chwilę później do odrabiania strat rzucili się przyjezdni. Maciej Janowski i Krzysztof Słaboń w pełni wykorzystali niedyspozycję Krzysztofa Kasprzaka i Damiana Balińskego, zmniejszając przewagę "Byków" do 8 punktów. Na tym jednak walka mistrzów Polski z 2006 roku dobiegła końca. W kolejnych odsłonach wrocławianie nie byli bowiem już w stanie zaskoczyć obrońców tytułu z 2007 roku.

Najbardziej dramatycznym momentem meczu okazał się wyścig IX. Spod taśmy równo wyjechali Mariusz Węgrzyk i Krzysztof Kasprzak. Na wejściu w łuk wrocławianin stracił panowanie nad maszyną i jadąc prosto w bandę pociągnął za sobą uczestnika cyklu Grand Prix. Po drodze żużlowcy staranowali Juricę Pavlica, który tuż za ich plecami z impetem uderzył w ogrodzenie. Wypadek wyglądał makabrycznie, jednak po długiej przerwie cała trójka o własnych siłach wróciła do parkingu. W powtórce już bez Węgrzyka "Byki" zainkasowały komplet punktów.

W następnych gonitwach mistrzowie Polski systematycznie powiększali przewagę, która przed wyścigami nominowanymi wynosiła aż 30 punktów. XIV start wygrał Krzysztof Kasprzak, zostawiając za plecami Tomasza Jędrzejaka. Trzeci był Przemysław Pawlicki.

Na zakończenie błysnął Daniel Jeleniewski. Za nim na metę wjechali Jurica Pavlic i Jarosław Hampel, a stawkę zamknął Krzysztof Słaboń.

Bohaterem widowiska okazał się Przemysław Pawlicki, a świadczył o tym nie tyle fakt, iż zainkasował aż 11 punktów, ale styl, w jakim to uczynił. Młody leszczynianin znakomicie panował nad motocyklem, a balansu ciałem mógłby się uczyć od niego nie jeden starszy kolega. W dodatku syn Piotra Pawlickiego nie miał żadnych obaw, by w pierwszym łuku zamykać wrocławian czy też na dystansie atakować ich skutecznymi manewrami. Chwała należy się włodarzom biało–niebieskich za szansę, jaką otrzymał junior, ale i za ich postawę po meczu. Prezes Józef Dworakowski szybko w parkingu otoczył ramieniem młodego chłopaka, nie oddając go na długo dziennikarzom.

- Ten chłopak ma już za sobą dość wrażeń, jak na jeden wieczór. Trzeba dać mu odpocząć. Najważniejsze, by nie popełnić błędu w prowadzeniu jego kariery, a to wymaga rozsądku – skomentował Józef Dworakowski.

Atlas Wrocław

1. Tomasz Jędrzejak 6 (1,1,1,1,2)

2. Rory Schlein 3 (3,0,0,0)

3. Daniel Jeleniewski 7 (0,2,1,1,3)

4. Mariusz Węgrzyk 3 (3,0,w,0)

5. Krzysztof Słaboń 6 (1,2*,2,1,0!)

6. Maciej Janowski 3 (0,-,3,0,-,w)

7. Filip Sitera 1 (1,0,0)

Unia Leszno

9. Damian Baliński 2+1 (0,0,-,2*)

10. Krzysztof Kasprzak 11+1 (2,1,3,2*,3)

11. Jarosław Hampel 11+2 (2,3,3,2*,1*)