Doman Nowakowski: "Wielki Falubaz" objawia się raz na pokolenie

"Wielki Falubaz" objawia się raz na pokolenie. Poprzedni zdarzył się nam na przełomie lat 80. i 90 - pisz Doman Nowakowski na łamach Tylko Falubaz. Scenarzysta filmowy w swoim felietonie wspomina swoje pierwsze kontakty z żużlowcami Stelmet Falubazu.

- "Wielki Falubaz" objawia się raz na pokolenie. Poprzedni zdarzył się nam na przełomie lat 80. i 90. Chłopaki walczyli na torze, robili medale, a w kuluarach… trwała produkcja. Czego? "Wielkiego Falubazu 2.1"!

Najpierw widziałem Grzesia Zengotę - jako jeden z pierwszych kibiców! To była wielka sala na zielonogórskiej porodówce i on tam leżał razem z moim synem Adrianem. Niestety, przyznaję ze wstydem: nie kapnąłem się, który to Zengi (te jednakowe kewlary dla noworodków to jakaś porażka…). Adrian urodził się 30 sierpnia, a Zengi - jak przystało na startowca - wystrzelił spod taśmy o całą dobę szybciej. Do dziś żałuję, że nie wziąłem autografu…

Ze Sławkiem Dudkiem udało mi się miło pogawędzić po raz pierwszy gdzieś tak w połowie lat 90. w Ostrowie. Gadaliśmy sobie, a pod nogami kręciło się nam "Takie Małe Cuś" - metrowy facet w krótkich porteczkach, który (z czasem) okazał się czołowym juniorem świata, Patrykiem Dudkiem (nigdy nie lekceważmy metrowych facetów w porteczkach!)…

Jeszcze ciekawiej jest z Adamem Strzelcem. Otóż ja ze Strzelcem zrobiłem naprawdę sporo kółek… na torze żużlowym… Tak! Tor był na boisku do koszykówki przy SP 13 (ul. Chopina). Kolega Strzelec mieszkał dom obok moich Dziadków - i też miał rower... Przyznaję: Strzelcowi na torze wychodziło lepiej niż mnie… Później straciliśmy się z oczu i obaj zajęliśmy się "pracą dla dobra ogółu". Tzn. ja wykonałem pełne wiadro różnych seriali TV, a Andrzej Strzelec (oprócz zapewne wielu rzeczy, o których mi nie wiadomo) wykonał żużlowca Falubazu, Adama. I po tym jak ostatnio Adam na drugim łuku założył się na Pedersena muszę przyznać: Andrzej - znowu wyszło Ci lepiej! ;)

Jeśli do tego dodamy fakt, że jednym z tych nieznośnych, rozwrzeszczanych przedszkolaków z okolic mojej ulicy Ptasiej był Piotrek Protasiewicz (tylko który to był???)…- pozostaje tylko westchnąć: drogie dzieci - naprawdę nam się udałyście, a teraz nasz los jest w Waszych rękach: zróbcie nam, starym dziadom, prezent 2 października! Zróbcie to złoto! W zamian, na Dzień Dziecka, tradycyjny lizak i karuzela! ;) - napisał Doman Nowakowski.

Więcej w 11 numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend Sklepach Kibica w Galerii Handlowej Auchan i Focus Mall oraz w dniu meczu od 15.00 w kasach stadionu przy W69.

Komentarze (0)