- Jako prowadzących pary w mojej Złotej Ósemce typuję Mieczysława Połukarda, Sama Ermolenkę i Tomasza Golloba oraz Piotra Protasiewicza. Do Połukarda doklejam w parze Rysia Dołomisiewicza. Mietek Połukard to historia Polonii z jej pierwszego okresu i także postać historyczna dla całego polskiego żużla. W końcu to on był pierwszym Polakiem w finale indywidualnych mistrzostw świata w 1959 roku na Wembley. Moim zdaniem tylko jego i Tomasza Golloba można nazywać ikoną klubu - powiedział Kanclerz w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Jedynym obcokrajowcem w jego zestawieniu jest Sam Ermolenko. - Ermolenko to jeden z najlepszych technicznie zawodników, jakich w życiu widziałem. Niesamowicie skutecznie jeździł przy krawężniku. Przypilnował tak wewnętrzną część toru, że mucha by się tam nie wcisnęła. W przypadku partnera dla Ermolenki nie mam dużego wyboru, bo w Polonii nie było wielu zagranicznych cennych tuzów, za dużo było różnych Millerów, Matousków i Stanclów. Drugim w kolejności po Samie wśród cudzoziemców jest dla mnie Henka Gustafsson. Showman na torze i poza nim, bardzo rozrywkowy facet, co mu przeszkodziło w osiągnięciu światowych sukcesów. Tego należy żałować - dodał.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz