Podczas spotkania zaproponowano, aby w kwestii regulaminu finansowego zamiast limitów, które były przewidziane w regulaminie ustalonym na poprzedniej naradzie środowiskowej, obowiązywały dwa limity - 500 tysięcy złotych przeznaczone na przygotowanie do sezonu zawodników i milion złotych z przeznaczeniem na biegopunktówkę.
- Regulamin finansowy to wielka bzdura i rzecz kompletnie bezsensowna. To oszukiwanie samego siebie. Skoro nie był przestrzegany w sezonie 2011, to nie ma gwarancji, że będzie w następnym - przekonuje Ziółkowski w rozmowie z Kurierem Lubelskim.
Propozycjami zgłoszonymi przez działaczy zajmie się teraz GKSŻ. Dopóki tego nie zrobi i nie ustali regulaminu, kluby kontraktując zawodników nie mają pewności jak będzie on wyglądał. - Chciałbym, aby takie spotkania nie odbywały się częściej niż co 3-4 lata. Czas w końcu przestać zmieniać co chwilę regulamin. Ustalmy przepisy i trzymajmy się ich. Nie wolno co roku wprowadzać zmian. Mamy listopad, a wciąż nie wiemy, jakie zasady będą obowiązywały w nowym sezonie - dodał działacz z Lublina.
Więcej o spotkaniu w Gnieźnie pisaliśmy TUTAJ.
Źródło: Kurier Lubelski